Janusz N. szpiegował dla Rosji. Współpracował z politykami wszystkich opcji

Niezależny dziennik polityczny

Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia w sprawie Janusza N., oskarżonego za szpiegostwo na rzecz Rosji. Według śledczych mężczyzna współpracował z rosyjskim wywiadem cywilnym (FSB). Działał z politykami niemal wszystkich opcji politycznych: od Wiosny, SLD i PSL przez KO i PiS po Konfederację. Oferował im wyjazdy zagraniczne i pomoc przy kampanii — opisuje „Gazeta Wyborcza”.

Janusz N. działał w Polsce przez co najmniej pięć lat — w latach 2016-2021. Mężczyzna miał głównie uwiarygadniać rosyjską propagandę w oczach posłów na Sejm i przedstawicieli naszego kraju w PE.

Jedną ze zorganizowanych propagandowych wycieczek był wyjazd z senatorami KO Janem Rulewskim i Jerzym Wcisłą do Dniepru w Ukrainie w 2016 r. Obaj politycy nie mieli pojęcia, że Janusz N. powiązany jest z prorosyjską partią Zmiana — opisuje „Gazeta Wyborcza”.

Zapraszał polskich polityków na Krym oraz ustawione wybory

Mężczyzna miał także zapraszać polityków na zajęty przez Rosję Krym. Uwiarygadniały go zaproszenia z logiem Europejskiej Rady na Rzecz Demokracji i Praw Człowieka. Organizacja przypominająca unijną tak naprawdę została zarejestrowana w Olsztynie.

Na Krym wybrał się m.in. poseł Konfederacji Jacek Wilk, który później udzielił wywiadu rosyjskiemu propagandowemu serwisowi Sputnik. Na wyjazd z Januszem N. do Azerbejdżanu na ustawione wybory pojechała także posłanka SLD Katarzyna Ueberhan. — Byłam przekonana, że jest to oficjalny wyjazd w ramach parlamentarnej delegacji do OBWE — opisała później polityk w rozmowie z OKO.press.

Rosyjski szpieg miał także zorganizować spotkanie w warszawskim Domu Kombatanta o „neonazistowskiej zbrodni”, której mieli rzekomo dokonać Ukraińcy w Domu Związków Zawodowych w Odessie, w którym uczestniczyli politycy PSL.

Wpłacił pieniądze na kandydata Wiosny w eurowyborach

„Gazeta Wyborcza” opisuje, że przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. Janusz N. za pośrednictwem innej osoby wpłacił pieniądze na rzecz jednego z kandydatów Wiosny Roberta Biedronia.

Według aktu oskarżenia, do którego dotarli dziennikarze, chodziło o to, aby „zdobyć zaufanie, wpływać na niego, uzależnić od środków finansowych, ułatwić mu nawiązywanie kontaktów politycznych, a następnie wykorzystać go w działalności upozorowanej na obronę praw człowieka i wolności mediów”. Nie jest jasne, czy wsparty przez Janusza N. kandydat dostał się do europarlamentu.

Szpieg działał także poza granicami kraju. Udało mu się przekonać szwedzkiego polityka o rosyjskich korzeniach Pawla Gamova, aby wybrał się z nim na ustawione wybory lokalne w Rosji w 2017 r.

Według prokuratury główną motywacją Janusza N. były pieniądze. Przywoził z Ukrainy gotówkę, którą wymieniał w kantorze i wpłacał na swoje konto.

Śledczy znaleźli w jego mieszkaniu 300 tys. zł

Janusz N. pochodził z Olsztyna. Na jego profilu znajdziemy m.in. zdjęcia z wiceministrem Cypru Vassosem Chamberlainem, meksykańskim kongresmenem Emilio Govea Arcosem czy politykami brazylijskiej lewicy. Spotykał się z także z parlamentarzystami z Azji czy Afryki — opisał serwis o2.

Zarzut szpiegostwa na rzecz Rosji przeciwko interesom Polski przedstawiła Januszowi N. 31 maja 2021 r. warszawska prokuratura. Swoją działalność miał nasilić po tym, jak aresztowano jego współpracownika.

Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny znaleziono nośniki danych oraz 300 tys. zł w gotówce. „Jego działalność wpisywała się w rosyjskie przedsięwzięcia propagandowo-dezinformacyjne podejmowane w celu osłabienia pozycji Rzeczpospolitej Polskiej w UE i na arenie międzynarodowej” — oceniła prokuratura.

Żródło:  onet.pl

Więcej postów

polub nas!