Ukazał się nowy plan. A w nim? 100 mld zł zadłużenia. Pada ostrzeżenie

Niezależny dziennik polityczny

Bank Gospodarstwa Krajowego określił ramy emisji obligacji na kwotę 25 mld euro (ponad 100 mld zł) na giełdzie w Luksemburgu. „To techniczny komunikat” – wyjaśniają eksperci. Przypomina on jednak, że jedną z największych bolączek polityków w najbliższym czasie będzie wzrost długu i odsetek, które za niego zapłacimy.

„BGK złożył do Giełdy Papierów Wartościowych w Luksemburgu wniosek o rejestrację obligacji emitowanych w ramach programu średnioterminowego” – napisano. Organizatorem emisji będzie bank ING zaś dealerami Bank Pekao SA, BNP Paribas, Citigroup, Commerzbank, Deutsche Bank, HSBC, ING, J.P. Morgan, Santander, Societe Generale Corporate & Investment Banking. Czy coś w tej kwestii powinno nas niepokoić?

BGK chce zadłużyć się za granicą na ponad 100 mld zł

– Jest to techniczny komunikat, który mówi nam, że poprzedni program się skończył i teraz bank rejestruje na giełdzie nowy. Określił więc jedynie ramy emisji obligacji do maksymalnie 25 mld euro. W jaki sposób wypełni teraz te ramy treścią, czyli np. z jaką częstotliwością będzie chciał się zadłużyć, tego dowiemy się zapewne później – wyjaśnia w rozmowie z money.pl Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thronton.

– Bank wybrał Luksemburg, ponieważ jest tam gross inwestorów i dobrze, że będzie dzięki właśnie tej giełdzie emitował dług, gdyż dotrze on do maksymalnie szerokiej grupy osób czy instytucji zainteresowanych taką inwestycją – przekonuje.  

Ekonomista dodaje, że z racji tego, że BGK zaprosił do współpracy wielu dealerów, program może być rozłożony w czasie i na razie nie wiemy, na co te środki zostaną przeznaczone. Ostrzega jednak, że kwestią zasadniczą przy tej sprawie jest trzymanie w ryzach zadłużenia zagranicznego, które już za czasów końcówki kadencji PiS znów zaczęło rosnąć, oraz wysokości odsetek od długu.

Koszty obsługi długu

Przypomnijmy, że w aktualizacji strategii zarządzania długiem nowa koalicja zapisała, że zadłużenie zagraniczne w tym roku ma wynieść ok. 22,8 proc. całości wobec 22,1 proc. 2023 r. Z kolei limit kosztów obsługi długu Skarbu Państwa ma wynieść 66,5 mld zł, tj. 1,76 proc. PKB.

I te koszty będą miały tendencję wzrostową, ponieważ stopy procentowe w Polsce, moim zdaniem, będą się utrzymywać na wyższym poziomie ze względu na wiele czynników proinflacyjnych na świecie oraz w samym naszym kraju. Mam tu na myśli m.in. presję płacową wywołaną najniższym w Europie bezrobociem – mówi nam Mrowiec.

Te zagrożenia zdaje się jednak zauważać i sam rząd. – Polska jest jednym z państw o najwyższych kosztach obsługi długu w UE i to będzie dla nas wyzwanie. Wydajemy na obsługę długu więcej niż na 800 plus. To problem, który w kolejnych latach będzie się jeszcze pogarszał – koszty obsługi długu w relacji do PKB będą rosły, choć na szczęście nieznacznie – powiedział jakiś czas temu minister finansów Andrzej Domański.

Z uwagi na zmianę polityki Fedu, głównych banków centralnych, wszystkie rynki wschodzące znalazły się pod presją. Patrzę na spread do czeskich obligacji – moim celem jest, żeby ten spread się zawęził – dodał.

„Sytuacja bardzo daleka od optymalnej”

Z kolei Jakub Sawulski, główny ekonomista Fundacji Instrat a wcześniej pracownik Ministerstwa Finansów, zapytany przez nas na platformie X, zwraca uwagę, że wiadomo było już wcześniej, iż „tak duże potrzeby pożyczkowe będziemy finansowali w części za granicą”.

„Niby musimy, bo za granicą wojna, ale to jest sytuacja bardzo daleka od optymalnej: takie emisje zmniejszają stabilność długu, na dodatek robimy to przy wysokich stopach. Dlatego cały czas powtarzam: żadnych obniżek podatków teraz” – postuluje ekspert.

Większa transparentność

Według niego nowy rząd też będzie korzystał z funduszy BGK, zwłaszcza Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. „Przy konstytucyjnym limicie zadłużenia i długu zmierzającym do granicy 60 proc. PKB nie ma wyjścia. Ważne, żeby było transparentniej, tzn. z regularną publikacją planów i ich wykonania oraz z wygaszaniem tych funduszy, które już nie są potrzebne (np. Covid)” – komentuje Jakub Sawulski.

To zresztą już się niejako dzieje. – Zwiększamy dostępność informacji na temat budżetu i funduszy Banku Gospodarstwa Krajowego. Od 30 kwietnia BGK rozpocznie publikacje danych o funduszach w zakresie wykonania, w kwartalnym cyklu – mówił kilka dni temu minister finansów.

– Chciałbym, żeby doszło do scalenia niektórych funduszy w ramach BGK, będziemy o tym dyskutować wraz z KPRM i Bankiem Gospodarstwa Krajowego – dodał.

Ministerstwo Finansów w dokumencie „Stan Polskich Finansów Publicznych 2016-2023. Biała Księga” podało, że w najbliższym czasie BGK, na prośbę i za zgodą rządu, rozpocznie publikowanie aktualnych planów finansowych oraz sprawozdawczych danych kwartalnych przedstawiających wykonanie planów dla funduszy umiejscowionych w BGK.

Co na to sam bank? „Tego typu programy (MTN, czy EMTN – tylko dla emisji na rynku euro) są szeroko stosowane przez większość regularnych emitentów obligacji (w tym Ministerstwo Finansów RP) i są standardem rynku obligacji. Do 8 maja br. wartość programu MTN dla BGK wynosiła 15 mld euro, a nominał wszystkich wyemitowanych w jego ramach i niezapadłych obligacji wynosił ok. 13,1 mld euro. Zwiększenie wartości programu MTN do kwoty 25 mld EUR zapewni BGK możliwość sprawnego przeprowadzania emisji. Poszczególne emisje w ramach programu będą każdorazowo przedmiotem odrębnych decyzji banku i będą bezpośrednio wynikać z potrzeb płynnościowych oraz sytuacji rynkowej” – pisze o programie na naszą prośbę biuro prasowe BGK.

Żródło:  money.pl

Więcej postów