W polityce wschodniej nowy rząd będzie czerpać z dorobku PiS, ale zmieni akcenty

Niezależny dziennik polityczny

Zmiana rządu w Polsce będzie skutkowała wieloma przetasowaniami politycznymi. Polityka wschodnia powinna być na tym tle jedną z tych dziedzin, gdzie gwałtownych wolt nie będzie, a koalicja rządowa obierze spójny kierunek. Tak można wnioskować ze wstępnych deklaracji polityków.

  • – Polska powinna kontynuować projekty rozwojowe dla Ukrainy, w szczególności te z infrastruktury drogowej i kolejowej. Działania te trzeba jednak odbiurokratyzować – twierdzi w rozmowie z WNP.PL Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.
  • – Nie ma żadnych wątpliwości, że Polska powinna kontynuować pomoc Kijowowi wszelkimi sposobami. Przede wszystkim należy pracować nad naszymi partnerami z Unii Europejskiej i z NATO, żeby kontynuowali swoje działania. Podstawy polityki wschodniej Polski się nie zmieniają – zaznacza nasz rozmowca.
  • – Projekt Trójmorza, który wspiera rząd Stanów Zjednoczonych, będzie formatem politycznym, z którego nowy rząd nie zrezygnuje – zapowiada Władysław Teofil Bartoszewski.
  • O polityce wschodniej Polski i Unii Europejskiej będziemy rozmawiać na konferencji EEC Trends w Warszawie podczas sesji „Polska, Ukraina, Europa” 8 lutego 2024 r. EEC Trends będzie wstępem do XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Polska – ze względu na położenie geograficzne, w którym na wschodzie graniczy z Ukrainą i Białorusią, a poprzez obwód królewiecki posiada również lądową granicę z Rosją – potrzebuje jasno wytyczonej strategii wobec zagrożeń związanych z tym pograniczem.

Pełnoskalowa wojna na Ukrainie – a wcześniej, w 2020 roku, zdławienie przez reżim białoruski pokojowych wystąpień społecznych po sfałszowanych wyborach (co skutkowało zamrożeniem relacji dyplomatycznych na linii Warszawa – Mińsk) – sprawiły, że kwestie związane ze wschodnim pograniczem stanowią dla naszego kraju nieodłączny element bezpieczeństwa.

Polska reakcja na wydarzenia za wschodnią granicą jest realizowana na dwóch szczeblach. Z jednej strony relacje bilateralne, w szczególności w odniesieniu do Ukrainy, mają zapewnić Warszawie polityczne wpływy na wydarzenia. Drugim poziomem budowy relacji z Ukrainą, Białorusią i Rosją pozostaje Unia Europejska, która spełnia ważne funkcje, jak np. koordynacja polityki sankcyjnej wobec Rosji i Białorusi oraz wsparcie gospodarcze dla Ukrainy, kandydującej do Unii Europejskiej.

Relacje Polski z Ukrainą od wybuchu pełnoskalowej wojny u naszego wschodniego sąsiada nabrały dużego znaczenia również w wewnętrznym dyskursie politycznym w Polsce. Decyzje podejmowane wobec Kijowa (o pomocy dla Ukrainy i jej zakresie) były również elementem kampanii wyborczej.

Rząd Zjednoczonej Prawicy był oskarżany przez opozycję o zastój w relacjach z Ukrainą, który był spowodowany zablokowaniem polskiego rynku dla żywności z Ukrainy. Odblokowanie dialogu z Ukrainą oraz powrót do relacji z początku wojny były głównymi celami prezentowanymi przez partie opozycyjne w kampanii wyborczej.

Kryzys w relacjach Polski z Ukrainą miał głównie gospodarczy wymiar

Warto jednak zaznaczyć, że główne siły polityczne w Polsce, niezależnie od swojej orientacji politycznej, nie prowadziły kampanii wyborczej na nastrojach antyukraińskich. Nawet kryzys związany z eksportem ukraińskiego zboża oraz polskim embargiem na ukraińskie płody rolne miał charakter stricte gospodarczy i związany był z oczekiwaniami branży spożywczej i rolników w Polsce.

Nasz kraj od początku wybuchu wojny na Ukrainie był głównym sojusznikiem Kijowa, dostarczając pomoc humanitarną oraz uzbrojenie dla armii (wartość pomocy wojskowej dla Ukrainy obliczana jest na 3 mld euro – wynika z danych Ministerstwa Obrony Narodowej). Ponadto w ciągu pierwszych trzech miesięcy od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę we wsparcie uchodźców zaangażowało się 70 proc. Polaków. Szacowana wartość prywatnych wydatków na ten cel mogła wynieść w badanym okresie nawet 10 mld zł, tj. 0,38 proc. PKB – wskazują szacunki Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

– Polska jest zaangażowana w pomoc Ukrainie i powinniśmy te działania kontynuować na poziomie UE, jak również transatlantyckim. To racja stanu Polski, by Ukraina nie przegrała tej wojny, żeby ją wygrała. Inaczej sytuacja będzie katastrofalna, nie tylko dla bezpieczeństwa Polski, ale również państw bałtyckich. W związku z tym nie ma żadnych wątpliwości, że Polska powinna kontynuować pomoc Kijowowi wszelkimi sposobami. Przede wszystkim powinniśmy pracować nad naszymi partnerami z Unii Europejskiej i z NATO, aby kontynuowali swe działania. Podstawy polityki wschodniej Polski się nie zmieniają – zaznacza w rozmowie z WNP.PL poseł PSL-u Władysław Teofil Bartoszewski.

Można założyć, że nowa koalicja rządowa postara się prowadzić dialog z Kijowem w większym stopniu, niż to robił PiS, aktywizując europejską scenę polityczną, w szczególności największe państwa Wspólnoty: Niemcy i Francję.

Z kolei pomoc rozwojowa dla Ukrainy na fundamencie projektów, które były realizowane przez rząd PiS-u, zostanie utrzymana. A co może ulec zmianie? Trzeba – zapowiadają politycy przyszłej koalicji rządowej – odbiurokratyzować instytucje odpowiadające za programy pomocowe. Nowy rząd postara się również, zgodnie z zapowiedziami, zwiększyć przestrzeń do zaangażowania samorządów w proces odbudowy Ukrainy.

– Polska powinna kontynuować projekty rozwojowe dla Ukrainy, w szczególności te z infrastruktury drogowej i kolejowej. Działania te powinny jednak zostać odbiurokratyzowane – twierdzi Władysław Teofil Bartoszewski.

– Należy jednocześnie wspierać zaangażowanie polskich firm i samorządów w proces odbudowy Ukrainy, korzystny również dla naszego biznesu. W pierwszej kolejności powinniśmy dostosować ukraińską infrastrukturę kolejową, zgodnie z projektem prezydenta Ukrainy, do standardów europejskich w kwestii rozstawu szyn – dodaje.

Co dalej z czołowym geopolitycznym projektem PiS – Trójmorzem?

Czołowy projekt geopolityczny PiS-u, który miał budować silną pozycję Polski w regionie Europy Środkowo-Wschodniej poprzez przekierowanie strumienia inwestycji z linii wschód-zachód na północ-południe, okazał się istotnym elementem strategicznym dla interesów Stanów Zjednoczonych na Starym Kontynencie. Współpraca w ramach wschodniej flanki NATO, której częścią są państwa Trójmorza, będzie dalej wzmacniana, zwłaszcza w kontekście infrastrukturalnym.

Prawdopodobnie pod rządami nowej koalicji rządowej zmienią się akcenty polityczne i otoczka ideologiczna wobec Trójmorza, która w rządzie Prawa i Sprawiedliwości dotyczyła w szczególności znaczenia tej inicjatywy do wypierania wpływów Niemiec z Europy Środkowo-Wschodniej.

Władysław Teofil Bartoszewski uważa, że – w kontekście wojny na Ukrainie – ten format gospodarczo-polityczny (Trójmorze) przy współpracy ze Szwecją i Finlandią może odegrać dużą rolę we wsparciu aspiracji europejskich nie tylko Ukrainy, ale również Mołdawii.

– Inicjatywa Trójmorza jest projektem, który był dość aktywnie reaktywowany w ostatnich dwóch latach, zresztą przy wsparciu prezydenta Joe Bidena. Amerykańska administracja uznała ten koncept za istotny dla swoich interesów w Europie. Podczas szczytu Trójmorza w Rydze w roku 2022 Ukraina i Mołdawia zyskały status partnerów uczestniczących – przy wsparciu m.in. zgromadzenia parlamentarnego, w którym uczestniczyłem. Ten projekt może być kontynuowany, ponieważ to format, który przyciąga państwa tzw. wschodniej flanki NATO zaangażowane w sprawy ukraińskie. Do tej inicjatywy powinny być również zaproszone Finlandia i Szwecja, też zainteresowane współpracą w pomocy dla Kijowa – uważa polityk PSL.

Co dalej z Białorusią? Polska tkwi w potrzasku

Reżim białoruski nie jest partnerem dla żadnego rządu w Warszawie. Polska oraz Litwa są głównymi ośrodkami, gdzie przebywają emigracyjne władze Białorusi, które jednak nie mają przełożenia na sytuację polityczną we własnym kraju.

– Z reżimem Łukaszenki żadnych praktycznie relacji Polska nie posiada i to się nie zmieni. Jednakże trzeba dalej prowadzić działania wspierające demokratyczną opozycję na Białorusi oraz białoruskie władze emigracyjne działające z Warszawy i Wilna. Granica polsko-białoruska jest otwarta dla uciekinierów z Białorusi; wspieramy też inicjatywy ośrodków opozycyjnych – podsumowuje Władysław Teofil Bartoszewski.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów