Włodzimierz Karpiński wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła – dowiedział się reporter RMF FM. To sytuacja bez precedensu, gdy polityk przebywający w areszcie może zostać deputowanym do europarlamentu. Powód? Zwolniło się dla niego miejsce.
Taka sytuacja będzie oznaczała wypuszczenie na wolność Włodzimierza Karpińskiego. Jako deputowany będzie miał immunitet.
Były szef resortu skarbu jest podejrzany o korupcję podczas przetargów na zagospodarowanie stołecznych odpadów.
Jak to możliwe, że Karpiński z aresztu ma trafić do europarlamentu?
Wynika to z przepisów, które stosuje się, gdy z różnych przyczyn zwalniają się kolejne miejsca w Parlamencie Europejskim.
Polityk startował w wyborach w 2019 roku. Mandatu nie uzyskał. Zdobył go natomiast Krzysztof Hetman. Ten jednak dostał się w ostatnich wyborach do Sejmu. Jego miejsce miałaby zająć następna w kolejce Joanna Mucha. Ona też dostała się do Sejmu.
Trzecim na liście był Riad Haidar, który zmarł w maju.
Tak więc mandat po opuszczonym stanowisku przypada Włodzimierzowi Karpińskiemu. Wysłał on do marszałek Sejmu pismo z oświadczeniem o objęciu mandatu.
Karpiński przebywa w areszcie, więc adresem do korespondencji ma być adres broniącej go kancelarii.
Wszystko wskazuje więc na to, że po zakończeniu procedury były polityk odzyska wolność i z celi trafi do Brukseli.
Źródło: rmf24.pl