Z Niemiec płyną złe wieści dla polskich firm

Niezależny dziennik polityczny

Niemcy balansują na granicy recesji, a to nie jest dobra informacja dla polskich firm.

  • Niemcy w trzecim kwartale tego roku cudem uniknęły recesji technicznej
  • Federalny Urząd Statystyczny Destatin podał, że w trzecim kwartale tego roku niemiecki PKB spadł o 0,1 procent w stosunku do kwartału poprzedniego. 
  • Sygnały płynące z gospodarki naszego zachodniego sąsiada są pilnie analizowane w polskich firmach, bo Niemcy to nasz główny partner handlowy.

Niemiecka gospodarka od kilku kwartałów “jedzie na zaciągniętym hamulcu”. Brakuje oczywistych symptomów wskazujących na nadchodzące ożywienie. Ekonomiści wskazują, że najwcześniej pod koniec przyszłego roku można się spodziewać pewnego pobudzenia i powrotu na ścieżkę umiarkowanego wzrostu.

Potwierdzeniem tych opinii są opublikowane dane za III kwartał 2023 roku przez Federalny Urząd Statystyczny Destatis. Jak podano w komunikacie prasowym, niemiecki PKB (Produkt Krajowy Brutto) w minionym kwartale zmniejszył się o 0,1 procent w porównaniu do wcześniejszego okresu.

Zabiegi statystyczne sprawiły, że Niemcy w tym roku nie powinny odnotować recesji

Równocześnie rewizji uległy wskaźniki dotyczące PKB w drugim kwartale tego roku, kiedy według wcześniejszych danych zanotowano spadek o 0,1 procent. Jako podstawę do nowych wyliczeń przyjęto rozliczenie faktur eksportowych z przesuniętą datą płatności oraz dokonano pewnych zaokrągleń w górę w części dotyczącej usług.

Dzięki takim zabiegom statystycznym udało się uniknąć dramatycznego przekazu dotyczącego tego, że niemiecka gospodarka weszła w stan recesji. Recesja techniczna, bo o takiej jest mowa, występuje wówczas, gdy dwa razy tempo wzrostu PKB, w ujęciu kwartał do kwartału poprzedniego, jest ujemne.

Taką wykładnię stosują ekonomiści, w oparciu o standardy OECD ( Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju).

Dla uzupełnienia złych wiadomości Destatis podał, że w III kwartale, w ujęciu rok do roku, gospodarka  niemiecka zanotowała spadek PKB o 0,3 procent.

Wydaje się, że z tych danych statystycznych jednoznacznie wynika, że mamy do czynienia z zaklinaniem sytuacji w biznesie, bowiem bezdyskusyjnie  mamy do czynienia ze stagnacją i brakiem jasnych impulsów, które wskazywałyby, kiedy można będzie powiedzieć, że Niemcy znów wkraczają na ścieżkę długotrwałego wzrostu.

To co jest dodatkowo niepokojące, to spadek zamówień eksportowych, a także bardzo poważne ograniczenie konsumpcji wewnętrznej, która – przynajmniej tymczasowo – mogłaby wpłynąć na pobudzenie gospodarki.

Kryzys, który przeżywa niemiecka gospodarka, pociąga za sobą spadek inflacji, co może być pocieszające dla naszych zachodnich sąsiadów. Z najnowszych danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w Niemczech spadła do poziomu 3,8 proc. rok do rok. To najniższy odczyt od dwóch lat. 

Sygnały płynące z niemieckiej gospodarki są niezwykle ważne dla polskich firm i generalnie całego polskiego eksportu. Eksport z naszego kraju do Niemiec stanowi około 28 procent całej wymiany handlowej z zagranicą.

Polska jest piątym największym eksporterem do Niemiec, w Europie wyprzedzają nas: Holandia i Francja

Według danych opublikowanych w lipcu tego roku przez Destatis  zajmowaliśmy piąte miejsce na liście największych eksporterów do naszych zachodnich sąsiadów i trzecie spośród krajów europejskich za Holandią i Francją.

Obroty z Polską stanowią o około 5,7 procent wymiany handlowej Niemiec ogółem. W przypadku importu do Polski Niemcy stanowią o 19,9 procentach w ujęciu wartościowym.

Według danych GUS (Głównego Urzędu Statystycznego) w 2022 roku eksport do Niemiec wyniósł 96,4 miliardy, zaś import był na poziomie 73,9 procent. 

Eksport w ujęciu rocznym wzrósł o 16,4 procent, a nasza nadwyżka przekroczyła 22,5 miliarda euro. W tym roku można się spodziewać także pewnego wzrostu, ale na poziomie jednocyfrowym.

Według Polskiego Instytutu ekonomicznego polski komponent w niemieckich towarach przeznaczonych na eksport stanowi 30 procent

Kilka lat temu Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził całościowe badania dotyczące tego. jak ważny jest polski komponent w eksportowanych przez niemieckie firmy towarach i usługach. Jego całościowy wkład odpowiadał 30 procentom eksportu do Niemiec.

Dla polskich firm informacja o tym, że spadają zamówienia ze Stanów Zjednoczonych, Chin, Wielkiej Brytanii czy Kanady to zła wiadomość. Może bowiem oznaczać ograniczenia w produkcji polskich firm. 

Według szacunków w minionym roku około 2 miliony pracowników było zatrudnionych w firmach z niemieckim kapitałem, które produkowały w polskich firmach komponenty dla odbiorców za zachodnią granicą. 

Jest jednak pewne światełko w tunelu wskazujące, że ożywienie w całej Unii Europejskiej powinno nadejść pod koniec 2024 roku. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej prezes EBC (Europejskiego Banku Centralnego) Christine Lagarde stwierdziła, że inflacja powinna się ustabilizować w strefie euro i na początku przyszłego roku powoli, ale zauważalnie obniżać się. 

To może być sygnałem do rozpoczęcia powolnego cyklu obniżek stóp procentowych. Ograniczenie kosztu pieniądza bezpośrednio wpłynie na pobudzenie konsumpcji, inwestycji i wzrost gospodarczy. 

Źródło: wnp.pl

Więcej postów