PiS wzięło się za ambasadora USA. “Zemsta w zastępstwie. Jak laleczkę voodoo symbolicznie pogrillujemy”

Niezależny dziennik polityczny

Wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość znalazło sobie nowego wroga. Jest nim ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski, który stał się bohaterem wielu publikacji w prorządowych mediach. – Moim zdaniem to jest taka “zemsta w zastępstwie” – ocenił w TOK FM Michał Szułdrzyński z “Rzeczpospolitej”.

Rządzący wychwalają sojusz i współpracę militarną ze Stanami Zjednoczonymi, ale nie przeszkadza im to w atakowaniu ambasadora USA w Polsce.

W najnowszym numerze prorządowego tygodnika “Sieci” ukazał się okładkowy tekst o “budzącej niepokój” działalności Marka Brzezinskiego, ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Na okładce gazety znajduje się sugestywne pytanie, “Czy Mark Brzezinski chce stanąć na czele lewackiej rewolucji w Polsce?”.

Jak wyliczała w “Poranku Radia TOK FM” Karolina Lewicka, zarzuty, jakie sformułowano wobec ambasadora w artykule to m.in. zaproszenie na garden party Barbary Kurdej-Szatan (przypomiano, że aktorka ostro krytykowała działania Straży Granicznej przy granicy polsko-białoruskiej), to, że był gościem Campus Polska Rafała Trzaskowskiego, promuje “tęczową ideologię” oraz nie był skory do skomentowania “ataku TVN na Jana Pawła II”. 

Autorzy artykułu cytują słowa specjalisty ds. amerykańskich Tomasza Wróblewskiego, że Brzezinski  “dość daleko ingeruje w nasze wewnętrzne sprawy”. “Ujmując sprawę najkrócej: zależy mu na zbudowaniu Polski, która nie będzie ‘pisowska”‘ – stwierdził rozmówca “Sieci”.

“Zemsta w zastępstwie”

Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość obrało sobie za wroga amerykańskiego ambasadora w Polsce? W ocenie Michała Szułdrzyńskiego ma to związek z krytyką USA wobec “lex Tusk”. Amerykanie alarmowali, że komisja ds. badania rosyjskich wpływów, może być użyta do ingerencji w wolne i uczciwe wybory w Polsce.

– Moim zdaniem to jest taka “zemsta w zastępstwie”. Nie jesteśmy w stanie zemścić się na Amerykanach i zrobić im nic w świecie realnym, to symbolicznie jak tę laleczkę voodoo, przebijemy, pogrillujemy ambasadora na łamach prawicowych mediów – wskazał publicysta “Rzeczpospolitej”.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty “taniej na zawsze”.

Rozmówca Karoliny Lewickiej dodał przy tym: “Na miejscu pana ambasadora wyciąłbym sobie ten artykuł i powiesił w gabinecie”. – Bo być skrytykowanym przez tę samą gazetę, która po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę opublikowała wywiad z rosyjskim ambasadorem, to myślę, że jest powód do jakiejś chwały – stwierdził z ironią.

Publicysta “Rz” przypomniał, że to nie pierwszy raz, kiedy PiS “ostro gra” z Brzezinskim. Kilka miesięcy temu, został wezwany “na dywanik” do ministerstwa spraw zagranicznych, żeby tłumaczyć się z materiału TVN, który dotyczył tuszowania przestępstw pedofilii przez papieża Jana Pawła II. – Myślę, że PiS wie, że w tej chwili nie ma powodu, kiedy ambasador robi coś, co się rządowi nie podoba, wzywać go do MSZ. Zamiast tego wybrano niższą formę grillowania dyplomatycznego, czyli temat okładkowy w prorządowym tygodniku – mówił Szułdrzyński. 

Dziennikarz wskazał także, że politycy i publicyści Zjednoczonej Prawicy mają niejako obsesję na ingerowanie przez inne państwa w wewnętrzne sprawy Polski. Podobna retoryka pojawia się w stosunku do europejskich polityków i instytucji. W ostatnim czasie premier Mateusz Morawiecki ostro skrytykował mieszanie się w sprawy Polski niemieckiego polityka, przewodniczącego grupy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera. – W tym trudnym czasie, pełnym ryzyk i niepewności, na wschodzie widzimy Grupę Wagnera, która ma się przemieścić na Białoruś, a na zachodzie działa grupa Webera – zaznaczył wtedy szef polskiego rządu.

– Wychodzi w tym potworny polski prowincjonalizm. Każdy na świecie ma prawo powiedzieć, że ktoś mu się w Polsce podoba albo nie podoba. Gorzej jakbyśmy jakieś ingerencje w proces wyborczy – podkreślił gość TOK FM, przypominając, że premierka Włoch podczas ostatniej wizyty w Warszawie wspierała PiS. – W interesie Europy jest zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach oraz dalszy rząd pod kierunkiem premiera Mateusza Morawieckiego. Europa powinna podziękować Polsce za jej postawę w ciągu ostatnich miesięcy – mówiła w środę Giorgia Meloni.

Źródło: tokfm.pl

Więcej postów