Lech Wałęsa mówi o rzezi w Ukrainie. Prosi o pomoc siły pokojowe ONZ. „Jesteśmy na skraju III wojny światowej. Putin to chory człowiek”

Mija tydzień od rozpoczęcia rosyjskiej agresji w Ukrainie. Dane dotyczące ofiar cywilnych są przerażające. Każdego dnia ginie tam ludność cywilna, a setki tysięcy próbują uciec w bezpieczne miejsca. W ostatnim czasie z ogarniętej wojną ojczyzny uciekło około miliona Ukraińców, połowa z nich schroniła się w Polsce. Jak zaprzestać tę wojnę, czy ktoś może jeszcze zatrzymać Władimira Putina? W pomoc chce się włączyć Lech Wałęsa (79 l.).

Były prezydent jest poruszony tym co się dzieje za naszą wschodnią granicą, nie zamierza załamywać rąk, a działać.

Wojna w Ukrainie wybuchła 24 lutego, wraz z atakiem rosyjskich oddziałów. Plany Władimira Putina przewidywały podbicie Ukrainy w dwa dni, o czym świadczy opublikowany przed czasem propagandowy artykuł w rosyjskich mediach. Ten plan jednak się nie udał i zacięte walki toczą się w wielu ukraińskich miastach. Każdego dnia giną i żołnierze i ludność cywilna.

Na przerażające obrazy z Ukrainy patrzy cały świat, także były prezydent Lech Wałęsa. W rozmowie z Faktem przyznaje, że stoimy na skraju trzeciej wojny światowej. O Władimirze Putinie mówi w bardzo mocnych słowach. Były prezydent chce korytarzy humanitarnych w Ukrainie. O pomoc prosi siły pokojowe ONZ.

 Fakt:  Panie prezydencie, co sądzi pan o rosyjskiej inwazji na Ukrainę?

 Lech Wałęsa, były prezydent, laureat Pokojowej Nagrody Nobla : To wyzwanie wobec wolnego, demokratycznego świata. Wolny świat nie może pozwolić na zwycięstwo Putina. Ta wojna to zbrodnia przeciwko ludzkości! To hańba i policzek dla współczesnego świata.

 Mówi się, że Władimir Putin jest nieobliczalny, nikt nie wie, do czego może się jeszcze posunąć. Jak pan, jako były prezydent to ocenia? 

– Chora postawa, chory człowiek trzeba go przebadać, a przede wszystkimi postawić przed niejednym trybunałem osądzić i skazać za to co zrobił i wciąż robi. Ale nie tylko jego, wszystkich, jego współpracowników, generałów oraz wspierających.

 Agresja Rosji w Ukrainie trwa od tygodnia. Nic nie wskazuje na to, by najeźdźca zrezygnował ze swych planów. Czy według pana pokój jest możliwy? 

– Jest niezbędnie konieczny abyśmy przetrwali jako gatunek ludzki, i przetrwał świat.

 Jak Polska może pomóc Ukrainie, poza przyjęciem uchodźców? 

– W każdej dziedzinie jak tylko jest to możliwe. Tak przekazując broń, pomoc humanitarną, finansową, otwierając granice. Czas i wydarzenia pokazują nam drogę i wskazują nowe formy pomocy. Należy izolować Rosję, czyli ważne jest odcięcie finansowe w ramach systemu swift, ekonomiczne, usunięcie z organizacji międzynarodowych, zaprzestanie współpracy w każdej dziedzinie, zaprzestanie kupowania surowców takich jak ropa, gaz, surowców energetycznych traktowanych pakietowo. I nie wolno zapomnieć o Białorusi, która zgadza się być lotniskowcem Putina, wspomagając go i akceptując jego haniebne działania.

 Ta wojna zdaje się dzielić świat na dwa obozy. Rosja i Chiny kontra reszta świata. Jak społeczność międzynarodowa może rozwiązać ten konflikt? 

– Wykazać, że jednak ta mądrzejsza, demokratyczna, wolna część świata jest silniejsza i pokazać to, zdecydowanie, czyli postawić się. A poza tym już wyciągać wnioski, aby taka tragedia, która dzieje się na naszych oczach nie mogła się już powtórzyć!

 Czy Rosja popełnia największy błąd w swojej historii? 

– Tak, to największy błąd w historii Rosji i muszą za to zapłacić i zapłacą najwyższą cenę

 W Ukrainie giną cywile, każdego dnia docierają do nas dramatyczne liczby. Jak można pomóc naszym sąsiadom, jak ich uratować? 

– Wychodzę z inicjatywą utworzenia, po uprzednim przedyskutowaniu na forum ONZ przez jej członków i zgody tego organu ustanowienia strefy humanitarnej na linii Lwowa i wprowadzenie tam międzynarodowych oddziałów pokojowych. To wszystko w celu ochrony ludności cywilnej tak mieszkańców jak i tych którzy przybywają z rejonów toczących się walk, wojny.

 Jakie powinny to być oddziały? Myśli pan o siłach pokojowych ONZ? 

– Tak. Myślą o niebieskich hełmach, czyli Siłach Pokojowych ONZ. Powinny być one wprowadzone na przykład w rejonie Lwowa i stworzyć tam strefę humanitarną. Tak było kiedyś w Jugosławii. To jeden z elementów gry dyplomatycznej. Ale niezbędna jest do tego uchwała ONZ, musi się też zgodzić na to Rosja i Ukraina. Każdy pomysł, który może doprowadzić do tego, by tej wojny nie było i powiedzieć jej stop jest wart spróbowania. Jeśli mogę wychodzić z jakąkolwiek inicjatywą to musi być to inicjatywa pokojowa. Teraz w Ukrainie odbywa się rzeź, trzeba jakoś ochronić tych ludzi. Moim zdaniem Putin będzie szedł dalej.

 Jest pan gotowy być negocjatorem między stronami konfliktu? 

– Cały czas jestem gotowy. Wyjazd do Ukrainy nie jest teraz możliwy, ale ja jestem gotowy na rozmowy także w innych miejscach. Chcę być negocjatorem. Jesteśmy na skraju globalizacji wojennej i trzeciej wojny światowej. Trzeba zatrzymać ten niepotrzebny rozlew krwi.

Rozmawiała Maja Fenrych

Lech Wałęsa dla Faktu o wojnie w Ukrainie. Chce zaangażować siły pokojowe ONZ.

Lech Wałęsa z niepokojem patrzy na Ukrainę. Ostro wypowiada się o Putinie.

Straszliwa sytuacja cywili w Ukrainie. Jest już ponad 2 tysiące ofiar, milion uciekł przed wojną.

Wojna w Ukrainie.

Rosja atakuje ukraińskie osiedla. Lech Wałęsa prosi o korytarze humanitarne dla ludności cywilnej.

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów