Minister Kościński zatrudnił 7 samurajów do walki z drożyzną i naprawy Polskiego Ładu

Ministerstwo Finansów to jeden z najbardziej rozrośniętych resortów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Minister Tadeusz Kościński ma aż siedmiu zastępców! Ostatni, Artur Soboń, dołączył do resortu, aby naprawiać Polski Ład. Mimo tak licznego kierownictwa ministerstwo nie uchroniło się od błędów w programie. Czy resort Kościńskiego jest zbyt rozrośnięty? Byli ministrowie finansów mają na ten temat różne zdania.

– To jest najbardziej rozdęty rząd za mojej pamięci, aż roi się w nim od ministrów i wiceministrów. Nie sądzę, żeby obowiązki Ministerstwa Finansów tak bardzo się zmieniły od moich czasów, a wówczas było maksymalnie 4-5 zastępców w tym największym bodaj resorcie rządu RP. Oczywiście, przyczyna jest przede wszystkim polityczna, że trzeba ulokować wszystkich ludzi, którzy muszą mieć polityczne stanowiska, żeby popierali rząd – mówi Faktowi Andrzej Olechowski, minister finansów w rządzie Jana Olszewskiego.

Jak dodaje były polityk, “kto obejmuje szeroko, ten słabo ściska”. – Kiedy jest tak dużo ludzi, którzy muszą raportować do ministra, to staje się to bardzo nieefektywne z punktu widzenia zasad zarządzania. I wtedy sprawy wychodzą tak, jak wychodzą, że ministerstwo znane ze swojej kompetencji, fachowości i ostrożności wypuszcza takie buble, jak te, których doświadczamy w przypadku nowych regulacji podatkowych – podkreśla były minister finansów.

Andrzej Olechowski dodaje, że kiedyś nazwisko ministra finansów było powszechnie znane. – Ludzie oczywiście powszechnie nie znali wszystkich ministrów, ale dwa nazwiska były przeważnie znane – ministra finansów i ministra spraw zagranicznych. Dzisiaj będzie rzadkością ktoś, kto odpowie na te dwa pytania. Wynika to ze spadku znaczenia i prestiżu tych dwóch urzędów. Szczególną rolę w tym rządzie odgrywa premier, który firmuje, komunikuje, zajmuje się PR-em rządu w nieznanym dotychczas stopniu. Ale też ministrowie wyraźnie nie są szczególnie chętni do tego, żeby się wypowiadać w sposób taki, który by publiczność odbierała jako znaczący i w związku z tym zapamiętywała ich nazwiska. Wyraźnie nie widzą potrzeby komunikowania się z obywatelami, nie oczekują od obywateli żadnego wkładu, dostają swoje inspiracje i wytyczne od partii – mówi nam ekonomista.

Nieco inne zdanie ma Marek Belka, minister finansów w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza i Leszka Millera.

– Był moment, ale to nie za moich czasów, że było chyba 11 wiceministrów finansów. To jest jednak wielkie ministerstwo i to nie jest problem, ilu jest wiceministrów. Ważne jest, żeby się znali na swojej pracy i mieli głowę na karku, ale zdaje się, że nie wszyscy obecni mogą się tym legitymować. Siódmy wiceminister to jest tylko wotum nieufności w stosunku do obecnych – mówi Faktowi europoseł.

Czy nowy wiceminister Artur Soboń naprawi Polski Ład? – Nie wiem, powinniśmy trzymać kciuki za niego, bo przecież to jest katastrofa gospodarcza. Polski Ład w takim stanie jak obecnie, to paraliż inwestycyjny, szczególnie dla przedsiębiorstw prywatnych. Instynkt samozachowawczy powinien nam podpowiadać, żeby trzymać kciuki za pana Sobonia. Ale czy mu się uda? Nie wiem, czy zależy to tylko od niego, czy też od ogólnej sytuacji. Niestety, mam wrażenie, że w tym układzie rządowym jest wiele decydentów nieoficjalnych, czyli partyjnych – uważa Marek Belka.

Zdaniem polityka, trudno jest ocenić pracę ministra finansów Tadeusza Kościńskiego.

– Trudno mi powiedzieć, bo minister finansów w tym rządzie nie odgrywa wielkiej roli, jest postacią drugoplanową. Kilka miesięcy temu na wizji miałem trudny moment, bo nie mogłem sobie przypomnieć nazwiska ministra finansów. Teraz już pamiętam. Minister finansów jest w tym rządzie tylko księgowym i to jeszcze nie do końca w pełni kompetentnym, bo część wydatków budżetu państwa jest poza budżetem. Nie zazdroszczę mu – podsumowuje Marek Belka.

  Rzecznik rządu Piotr Müller   zapowiedział w środę 2 lutego wieczorem “decyzje personalne” ws. chaosu związanego z Polskim Ładem. – Będzie teraz czas na decyzje personalne, one zostaną ogłoszone, gdy zostaną ostatecznie podjęte, ale decyzja, że rozstrzygnięcia, również personalne, będą zapadały, jest już podjęta – stwierdził. Jak dowiedział się nieoficjalnie RMF FM, stanowiska mają stracić minister finansów Tadeusz Kościński i jego zastępca Jan Sarnowski.

FAKT.PL

Więcej postów