Onet ujawnił, że prezes TVP Jacek Kurski pojechał do Paryża na Eurowizję Junior, chociaż pięć dni wcześniej miał pozytywny wynik testu na koronawirusa i powinien być objęty dziesięciodniową kwarantanną. – Jacek Kurski nie mógł być ozdrowieńcem, bowiem jest nim osoba, u której minęło co najmniej dziesięć dni od dodatniego wyniku testu antygenowego albo testu rt-qPCR w kierunku SARS-CoV-2. Tylko w takim przypadku mówimy o ozdrowieńcu – wyjaśnia w rozmowiez Onetem wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski.
Sprawę ozdrowienia Jacka Kurskiego ujawnił Onet 24 grudnia. Portal napisał, że szef TVP pojechał do Francji na Eurowizję Junior mimo pozytywnego wyniku przeprowadzonego pięć dni wcześniej testu no COVID-19. Zgodnie z informacjami portalu, Kurski 12 grudnia zgłosił się do szpitala MSWiA w Warszawie jako osoba, która miała kontakt z chorym na COVID-19, a nie ma żadnych objawów choroby. Tego dnia badanie nie wykryło wirusa.
Dwa dni później ponownie wykonano Kurskiemu test na COVID-19 i wynik był pozytywny. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, szef TVP powinien udać na się 10-dniową izolację, czego nie zrobił. Oświadczenie w tej sprawie wydal Centralny Szpital Kliniczny MSWiA, który wykonywał Kurskiemu testy na koronawirusa. Szpital przyznał, że 14 grudnia wykonał badanie próbki pobranej od prezesa TVP „po okresie aktywnej fazy choroby w celu potwierdzenia statusu ozdrowieńca, tzn. czy wydalane jeszcze RNA wirusa jest czy też nie jest zaraźliwe”.
„Interpretacja wyniku badania RT-PCR o treści 'wykryto RNA wirusa SARS – CoV-2′ wskazuje na późny okres po infekcji COVID-19, tj. wykrycie genomu wirusa pomiędzy 30. a 35. cyklem badania. Z uwagi na fakt, że całość obrazu klinicznego Pacjenta wskazywała na okres ozdrowieńczy COVID-19, w dniu 15 grudnia 2021 r. CSK MSWiA zwrócił się do PSSE w Warszawie z wnioskiem o zakończenie okresu izolacji Pacjenta z uwagi na uznanie go za ozdrowieńca, co nastąpiło w dniu 15 grudnia 2021 r.” – czytamy w oświadczeniu szpitala.
Również Jacek Kurski twierdzi, że badanie miało potwierdzić jego status ozdrowieńca. Szef TVP złożył zawiadomienie do prokuratury na podejrzenie popełnienia przestępstwa przez Onet, który ujawnił jego „dane zdrowotne”. Wystąpił też do sądu z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko dziennikarzowi, który napisał o nim artykuł.
Wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski uważa, że Jacek Kurski nie mógł być ozdrowieńcem.
– Ozdrowieńcem jest nim osoba, u której minęło co najmniej dziesięć dni od dodatniego wyniku testu antygenowego albo testu rt-qPCR w kierunku SARS-CoV-2. Tylko w takim przypadku mówimy o ozdrowieńcu. Jeżeli badanie było wykonane na przykład w piątek, a zwolnienie z kwarantanny nastąpiło w sobotę, to nie ma mowy o żadnym ozdrowieńcu – mówi Onetowi specjalista. Jak dodaje, zgodnie z przepisami, pod dodatnim teście na koronawirusa, pacjent powinien przebywać na kwarantannie 10-14 dni.
Wirusolog sceptycznie też odnosi się do oświadczenia CSK MSWiA. Przyznaje, że „im wyższy jest numer cyklu PCR, tym mniej jest wirusa w próbce”. Dodaje jednak, że może to wynikać z bardzo wielu czynników, np. sposobu pobrania, transportu materiału czy jego izolacji. – W związku z tym żadne wiarygodne laboratorium ani odpowiedzialny diagnosta laboratoryjny nie podpisałby się pod czymś takim. Ja powiem szczerze, że jako diagnosta laboratoryjny z kilkunastoletnim stażem nie podpisałbym się pod tym, że taka osoba jest ozdrowieńcem, bo nie wiadomo, czy jest – podkreśla dr Dzieciątkowski.
Wirusolog podkreśla, że „stwierdzanie, że Jacek Kurski jest ozdrowieńcem, jest mydleniem oczu”. – Jeśli wynik dodatni był uzyskany z próbki pobranej 14 grudnia, to do 24 grudnia pan Kurski powinien być na kwarantannie – dodaje dr Dzieciątkowski.