Wyszło na jaw, ile kosztowało wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej przez podkomisję Macierewicza

Senatorowi Koalicji Obywatelskiej Krzysztofowi Brejzie, udało się po miesiącach starań uzyskać od Ministerstwa Obrony Narodowej informację na temat tego, ile kosztuje podatników działanie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Polityk uzyskał tę informację, ponieważ ministerstwu nakazał to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Brejza złożył skargę do sądu po tym, jak nie mógł sam się doprosić o podanie mu kosztów funkcjonowania komisji Macierewicza. „Udało się! MON po latach uników ujawnia wydatki Podkomisji Macierewicza” – napisał 27 grudnia na Twitterze Krzysztof Brejza.

Senator KO dołączył do wpisu skan dokumentu, który otrzymał od MON. Na pismo, które on złożył 24 lutego br., ministerstwo odpowiedziało mu dopiero 23 grudnia. Z uzyskanych informacji wynika, że od początku działania podkomisji smoleńskiej w 2016 r., do 24 lutego 2021 r., jej działalność pochłonęła 22,6 mln zł.

Przypomnijmy, że podkomisja ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego, bo tak brzmi jej oficjalna nazwa, powstała pod zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych. W trakcie rządów PO-PSL Macierewicz kierował zespołem parlamentarnym (a więc ciałem o mniejszej randze) powołanym do tej sprawy.

Mimo że od katastrofy smoleńskiej minęło już prawie 12 lat, a wypadek badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, z której prac w 2011 r. opublikowano raport, Antoni Macierewicz od ponad dekady bada przyczyny we własnym zakresie. Jak się okazało, bardzo kosztownym dla państwa.

Jak przypomina tvn24.pl, komisja kierowana przez ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera uznała w 2011 roku, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było „zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg. Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią”.

Z kolei gazeta.pl cytuje to, co powiedział o komisji Macierewicza przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w latach 2012-2016 Maciej Lasek, obecnie poseł PO. Lasek zrecenzował komisję Antoniego Macierewicza na sejmowej komisji obrony narodowej w kwietniu tego roku.

– Przez ponad 5 lat podkomisja nie pojechała dalej niż do Mińska Mazowieckiego, najpierw zobaczyć, jak wygląda tupolew, a potem go zniszczyć. Żaden z członków podkomisji nie był na miejscu wypadku, nie przeprowadził oględzin szczątków samolotu, nie wykonał własnych odczytów rejestratorów lotu. Nie przeprowadzono samodzielnie żadnych badań, a wyniki zleconych badań są błędnie interpretowane lub ich podstawą są błędne założenia – ocenił Lasek.

Wyjaśnianie przyczyn katastrofy przez Antoniego Macierewicza od lat sprowadzało się jednak do usilnego udowadniania z góry przyjętej tezy o tym, że za rozbiciem się prezydenckiego Tupolewa w Smoleńsku stoi zamach.

Raport z działania podkomisji Macierewicza liczy ok. 300 stron. Postawiono w nim tezę, że przyczyną katastrofy były wybuchy na pokładzie samolotu. – Przyczyną katastrofy była eksplozja, a przynajmniej dwie eksplozje – pierwsza w lewym skrzydle, a druga w centropłacie kilka sekund później, która zniszczyła samolot zupełnie i zabiła wszystkich pasażerów oraz załogę – opisywał we wrześniu w Polskim Radiu 24 Macierewicz.

– Widziałam raport podkomisji smoleńskiej. W tym raporcie jest to, co Macierewicz wielokrotnie opowiadał już i powtarzał – powiedziała na początku grudnia w tvn24.pl Barbara Nowacka, posłanka KO. Córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w tej katastrofie, dodała także, że w raporcie komisji Macierewicza są „różne sposoby udowodnienia jego ulubionej tezy”.

Do katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154 doszło 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w Rosji. W wypadku zginął prezydent Polski Lech Kaczyński, jego małżonka, ostatni prezydent RP na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, a także m.in. parlamentarzyści, dowódcy sił zbrojnych, duchowni oraz załoga samolotu. Nikt nie przeżył katastrofy.

 (żródło: TVN24, gazeta,pl, polskieradio24.pl) 

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów