Według profety jeszcze tej zimy będziemy mieli nie jedną, ale dwie zarazy.
Mieszka w Człuchowie – małej i niepozornej mieścinie na styku Krajny i Kaszub. Zna go jednak większość Polaków. Krzysztof Jackowski to jasnowidz, z którego usług korzystała nawet policja. Wieszcz jest także znaną postacią medialną. Jackowski podzielił się swoją najnowszą wizją – dotyczy ona trwającej już zimy.
– 2022… chyba pierwszy raz nie cieszę się z tego przełomu. Każdego roku przejście ze starego do nowego jest jakimś planem, jakimś obiecaniem czegoś sobie, optymizmem. Ja czego się boję? Nowego Ładu. Z tego co poczytałem, to ten Nowy Ład wydaje mi się starym ładem, na zasadzie takiej, że wszystkimi problemami i błędami politycznymi po staremu obarczany jest płatnik, człowiek, który stara się coś dla siebie i kraju robić. 2022 rok to rok innej rzeczywistości – mówi Jackowski.
– Nowa rzeczywistość już się stała, a my się musimy do niej dostosować. Nie użyłem słowa przyzwyczaić, bo przyzwyczaić się możemy do nowego mieszkania, które kupiliśmy, bo chcieliśmy. Do tej rzeczywistości musimy się dostosować. Z takim przekonaniem będę wchodził w 2022 rok. Kiedy człowiek mógł mieć jeszcze nadzieje, w końcówce 2020 roku, to teraz, na koniec 2021 roku, ja takich nadziei nie mam – uważa jasnowidz.
– Wyczytałem w internecie, że zaraza z RPA to nie jest zwykła mutacja, tylko eksperci twierdzą, że to wręcz inna zaraza, podobno bardzo zaraźliwa. A ja mówiłem Wam, że zimą będziemy mieli dwie zarazy, niezależne od siebie. Z tego względu obawiam się, że problem może być podwojony. W przyszłym roku możemy mieć podwojone restrykcje, kiedy obie zarazy się ze sobą zejdą. Najgorszy okres to może być luty, marzec i cząstka kwietnia – dodał wróż.