Policja zaproponowała ochronę bliskim Brejzy. „Pojawiły się groźby wobec moich dzieci”

Kanadyjscy badacze z Citizen Lab ujawnili, że Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej był kolejną osobą w Polsce, która była inwigilowana przez służby programem Pegasus. Senator wyznał w sobotę, że we wrześniu 2019 r. bydgoska policja zaproponowała jego żonie i dzieciom ochronę.

Brejza to trzecia osoba z otoczenia polskiej opozycji, u której potwierdzono włamanie za pomocą systemu Pegasus. Wcześniej badacze przekazali, że zhakowane zostały telefony adwokata Romana Giertych oraz prokurator Ewy Wrzosek. Według badaczy Citizen Lab telefon Brejzy był cyfrowo hakowany do 33 razy od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r.

„Pod wpływem ogromnej brutalnej nagonki TVP (publikacja sfałszowanych sms-ów od 25.08.2019) pojawiły się groźby wobec moich dzieci. We wrześniu Policja sama zaproponowała objęcie Doroty Brejzy (żony senatora — red.) i dzieci ochroną. Była to decyzja Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy” — poinformował na Twitterze Brejza.

„Państwo PiS włamało mi się do telefonu. Wykradło smsy. Nie pasowały do tezy, bym czynił przestępstwa, więc państwo PiS smsy przerobiło i puściło w swojej telewizji. Gdy pod wpływem skali hejtu pojawiły się groźby, to samo państwo PiS wyciągnęło rękę, by objąć dzieci ochroną” — dodał senator Koalicji Obywatelskiej, który w trakcie włamań do telefonu był szefem sztabu kampanii parlamentarnej KO.

„Jedne mnie szczuły (styk TVP), drugie dalej inwigilowały (technika operacyjna CBA-koordynatorzy z PiS), trzecie zapewniły ochronę przed szaleńcem zapowiadającym skrzywdzenie dzieci (Komenda Wojewódzka). Oczywiście za ludzki gest policji z KWP jestem wdzięczny, bo były to groźby w chwilach, gdy byłem kampanijnym busem na drugim końcu Polski” — stwierdził.

Chodzi o sprawę z fałszywymi SMS-ami. Senator KO Krzysztof Brejza wygrał w sądzie z TVP. Telewizja Polska musi poinformować, że tekst na stronie portalu stacji dotyczący polityka może naruszać jego dobra osobiste. W sierpniu 2019 roku podczas kampanii do wyborów parlamentarnych Krzysztof Brejza zajmował się sztabem KO. Wówczas w aferę fakturową zaangażowano prezydenta Inowrocławia, czyli ojca senatora, Ryszarda Brejzę. Później w TVP pojawiły się informacje o farmie trolli, którą miał rzekomo zainicjować Krzysztof Brejza.

Następnie na portalu tvp.info zamieszczono artykuł autorstwa Samuela Pereiry, w którym pojawiła się treść SMS-ów należących – jak twierdziła wtedy stacja – do polityka Koalicji Obywatelskiej. Wynikało z nich, że Brejza miał hejtować w sieci swoich przeciwników. Senator PO nie zostawił tak tej sprawy i pozwał telewizję. I sprawę ostatecznie wygrał.

Dziennikarze z Associated   Press poinformowali niedawno, że podobnie jak Krzysztof Brejza, Roman Giertych i Ewa Wrzosek dołączyli do listy krytyków rządów na całym świecie, których telefony zostały zhakowane przy użyciu systemu Pegasus. To oprogramowanie szpiegujące, które zamienia telefon w urządzenie do podsłuchiwania i pozwala ściągnąć z niego wszelkie dane. Dostęp do niego nie jest sprzedawany prywatnym firmom, korzystać z niego go mogą jedynie agencje rządowe.

Zdaniem AP telefon adwokata miał być kontrolowany 18 razy, m.in. w trakcie ostatnich wyborów parlamentarnych w 2019 r. Natomiast telefon prokurator miał zostać zhakowany dwa lata później, gdy krytykowała rząd Zjednoczonej Prawicy za zmiany realizowane w wymiarze sądowniczym. Na jej urządzenie, według Citizen Lab, w ciągu dwóch miesięcy włamano się sześć razy.

FAKT.PL

Więcej postów