UE chce, by Polska spłacała kredyt, którego nam nie dali

Komisja Europejska zaproponowała państwom członkowskim, by zgodziły się na zasilenie budżetu UE na trzy sposoby: podatkiem od sprzedaży praw emisji CO2, granicznym podatkiem węglowym oraz częścią zysków przedsiębiorstw międzynarodowych. „To okazja na trzy razy weto” – komentuje europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Wyjaśnia, że nowe zasoby mają spłacać Fundusz Odbudowy, a skoro Bruksela wciąż go Polsce blokuje, my powinniśmy zablokować zapędy KE.

W odpowiedzi na wyzwanie związane z pandemią Unia Europejska uzgodniła w 2020 r. rekordowy pakiet stymulacyjny o wartości ponad 2 bln euro, zwiększający długoterminowy budżet o ponad 800 mld euro przy pomocy tymczasowego narzędzia – Funduszu Odbudowy.

Dzięki Funduszowi Komisja może emitować na dużą skalę obligacje gwarantowane przez budżet UE. Oznacza to, że Unia może zaciągać dług, aby wspierać wszystkie państwa członkowskie w walce z kryzysem. Jak wiemy, z powodów politycznych Polsce te środki są jednak skutecznie blokowane, a Polacy nie mogą z nich korzystać.

W spłacie zaciągniętych pożyczek mają pomóc nowe zasoby własne. KE oczekuje, że w latach 2026-2030 te nowe źródła dochodów „będą w pełni funkcjonalne” i pozwolą osiągnąć średnio do 17 mld euro rocznie dla budżetu UE. 

Z nowych zasobów własnych ma być również finansowany Społeczny Fundusz Klimatyczny. Jest podstawą proponowanego nowego systemu handlu emisjami obejmującego budynki i transport drogowy, który – w założeniu KE – ma przyczynić się do zapewnienia, aby w procesie przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną nikt nie został pominięty.

UE chce, by Polska spłacała kredyt, którego nam nie dali

Jak napisał w sieci europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski, trzy nowe podatki mają zasilać budżet UE i pomniejszać potencjalne dochody krajów członkowskich: od sprzedaży praw emisji CO2, od granicznego podatku węglowego oraz od korporacji międzynarodowych.

„To okazja na trzy razy weto” – ocenił polityk.

„Podatek od sprzedaży praw emisji CO2 na rzecz budżetu UE, żeby spłacać Fundusz Odbudowy UE w wysokości 750 mld euro, oznacza że polski konsument energii będzie finansował krajowe Fundusze Odbudowy tam, gdzie są one duże, a niski jest udział węgla, jak: Hiszpania, Francja, Włochy” – zaznaczył i dodał, że na domiar tego Polska będzie Funduszu Odbudowy pozbawiona.

Saryusz-Wolski zasugerował więc, jak odpowiedzieć na szantaże, którymi Komisja Europejska wciąż straszy Polskę. 

„Obyć się bez tych pieniędzy, pozyskać samemu, taniej i bez warunków. Zaskarżyć Komisję, bo złamali umowę. Wycofać poręczenia dla Funduszu Odbudowy UE. Zawetować pakiet klimatyczny Fransa Timmermansa Fit For 55” – podsumował.

TVP.INFO

Więcej postów