Co zrobić z niesfornymi posłami, którzy nie spełniają jednego z podstawowych obowiązków poselskich, jakim jest głosowanie w czasie obrad Sejmu? Oko.press opisuje nowy system motywacyjny, który w PO wprowadza Donald Tusk. Posłowie będą klasyfikowani w rankingu. Ten kto jest aktywny, będzie wysoko w rankingu i prawdopodobnie również na listach wyborczych. Ten kto nie głosuje, będzie mieć kłopoty.
Kiedy opozycja zacznie wykorzystywać okazje, gdy posłowie PiS są nieobecni, a przez kruchą większość mogłaby wygrywać niektóre głosowania? To pytanie zapewne zadał sobie Donald Tusk, który według oko.press wymyślił nowy system motywacyjny dla posłów PO. Szykują się niemałe problemy dla spóźnialskich i nieobecnych. Będą punkty i ranking.
Posłowie Platformy Obywatelskiej o systemie punktacji, który ma odzwierciedlać ich aktywność poselską, dowiedzieli się na spotkaniu klubu 16 grudnia. Portal oko.press opisuje kwestię, która wzbudziła najwięcej emocji na tym zgromadzeniu. – Kto nie głosuje, ten nie kandyduje – zapowiedział Tusk, według oko.press.
– Ma zostać wprowadzony system punktacji aktywności posłów. Na tej podstawie będą przyznawane miejsca na listach – powiedziała portalowi posłanka KO.
Portal wylicza, co będzie promowane. Ma to być przede wszystkim obecność na głosowaniach i trzymanie się dyscypliny klubowej, a więc głosowanie zgodnie z linią.
– To brzmi jak szkoła, korporacja, albo system lojalnościowy na stacji benzynowej. Próba dyscyplinowania wszystkich – komentuje dla portalu posłanka KO.
Koalicja Obywatelska to jednak nie tylko PO. „System punktacji miałby dotyczyć tylko członków Platformy Obywatelskiej, a nie wszystkich parlamentarzystów KO” – opisuje portal, który cytuje również słowa Donalda Tuska: – Nie śmiałbym czegoś narzucać innym partiom — miał mówić na ten temat lider PO.
Agata Szczęśniak pisze, że według analizy portalu Polityka Insight, w obecnej kadencji Sejmu, posłowie opozycji już 30 razy mieli szansę, żeby wygrać ze Zjednoczoną Prawicą (z czego 10 razy bez posłów Konfederacji).
Same głosowania to jednak nie wszystko. Oko.press podaje, że posłowie otrzymywaliby również punkty za odpowiednią aktywność w mediach społecznościowych, jeśli udzielaliby się zgodnie z linią klubu.