Bunt na pokładzie klubu PiS w Lesznie (woj. wielkopolskie). Wieloletnia radna Stefania Ratajczak zdecydowała się na opuszczenie ugrupowania. Jakie są powody? Na decyzję wpłynęło szereg spraw, które zbulwersowały w ostatnim czasie opinię publiczną. – Chciałabym, aby nasz rząd się trochę otrząsnął – przekazała radna lokalnym mediom.
W środę 22 grudnia Stefania Ratajczak spotkała się z mediami, aby przekazać informację o opuszczeniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Lesznie. Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem ugrupowania kierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego.
Ratajczak w ostatnim czasie dawała wiele sygnałów sugerujących, że coraz mniej rozumnie decyzje podejmowane przez partię z ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Radna była widziana m.in. na proteście przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych – po śmierci Izabeli z Pszczyny oraz na wiecu w obronie wolności mediów – po uchwaleniu Lex TVN.
Jednak to nie wszystko. Ratajczak podkreślała także swoje niezadowolenie w związku ze sprawą kopalni węgla brunatnego w Turowie oraz podnosiła temat 80 mln kary, jaką musi zapłacić Polska za zerwanie kontraktu na zakup helikopterów Airbus.
Radna dzieliła się także publicznym oburzeniem w związku z wycinaniem drzew w Puszczy Białowieskiej oraz organizacją tzw. wyborów kopertowych. Czara goryczy wreszcie się przelała. Radna zdecydowała się w grudniu na opuszczenie klubu PiS (nie była członkiem partii).
Na konferencji zorganizowanej w środę radna uzasadniała swoją decyzję. Polityczka wymieniała działania rządu, z którymi się nie zgadza. Wśród argumentów pojawiła się m.in. kara, jaką Polska musi płacić za nie zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej (TSUE orzekł milion euro kary dziennie). Najmocniej oberwało się Zbigniewowi Ziobro.
– To są ogromne pieniądze, na które czekają wszystkie samorządy. Z tych pieniędzy budujemy przedszkola, żłobki… – mówiła Ratajczak, obarczając winą ministra sprawiedliwości.
– Nie zgadzam się z taką polityką PiS. Te miliony, które my tracimy, płacimy my, a nie rząd i nie Jarosław Kaczyński. Moim marzeniem jest, aby wszyscy mieszkańcy wyszli na ulice w sprawie odwołania ministra Ziobro. On jest największym szkodnikiem tego rządu! (…) Obawiam się o przyszłość swoich dzieci. Chciałabym, aby nasz rząd się trochę otrząsnął – deklarowała radna.
Leszno. Radna Stefania Ratajczak odchodzi z klubu PiS.