Były premier, Leszek Miller, przewiduje, jaka może być odpowiedź USA na uchwalone właśnie w Polsce Lex TVN. Mówi nawet o sankcjach, które nasz sojusznik może na nas nałożyć! Miller ma też dla polskiej głowy państwa osobistą radę. – Na miejscu prezydenta zadałbym sobie pytanie, co ja mogę robić po tym, jak moja kadencja się zakończy – mówi były premier, obecnie europoseł.
Odrzucenie przez Sejm senackich poprawek do ustawy medialnej spowodowało, że tylko od prezydenta zależeć będzie, czy „Lex TVN” wejdzie w życie. O możliwe scenariusze rozwoju wydarzeń pytany był na antenie Polsat News były premier, Leszek Miller.
Europosła Leszka Millera nie przekonują tłumaczenia obecnej władzy, jakoby zmienione przepisy miały uporządkować polską scenę medialną. Uważa on, iż cel wprowadzonych regulacji jest oczywisty.
– To jest zamach na TVN. Kaczyński i jego grupa nie znoszą mediów, które nie są pod ich kontrolą. Nie ma dnia, żeby wolne media nie informowały o kolejnych skandalach, wiec Kaczyński postanowił to zablokować, żeby takich informacji nie było – mówi Leszek Miller.
Uwaga! Jeśli chcesz zaapelować do prezydenta Andrzeja Dudy w obronie TVN, możesz podpisać się pod tym listem:
Były premier nie ukrywa, że chociaż formalnie teraz ruch jest po stronie Andrzeja Dudy, to jednak realnie więcej zależy od USA. To właśnie ten kraj, z którego pochodzi firma będąca właścicielem TVN, ma teraz najwięcej do powiedzenia i może nawet zmusić Andrzej Dudę do tego, by nie podpisywał kontrowersyjnej ustawy. W jaki sposób?
– Na przykład poprzez nałożenie sankcji. Może być decyzja, że grupa polskich polityków z prezydentem na czele, nie będzie miała wjazdu do USA – przedstawia jeden ze scenariuszy.
Leszek Miller porównuje takie rozwiązanie do tego, jakie zastosowano w przypadku Białorusi.
– To są wprawdzie dwa różne kraje, ale różnią się coraz mniej, jeśli chodzi o mechanizmy demokracji – twierdzi Miller.
Były premier uważa, iż USA mają jeszcze jeden element nacisku na polskie władze, a mianowicie mogą zagrozić wycofaniem z naszego kraju swych żołnierzy. Radzi też Andrzejowi Dudzie, że ustawę medialną powinien zawetować, a wcześniej odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań.
– Na miejscu prezydenta zadałbym sobie pytanie, co ja mogę robić po tym, jak moja kadencja się zakończy. Jeżeli prezydent myśli o jakimś stanowisku międzynarodowym, to jeśli podpisze ustawę, Amerykanie są w stanie zablokować każde marzenie prezydenta na jakieś stanowisko – twierdzi Leszek Miller.
Przestrzega też Andrzeja Dudę, że PiS nie będzie rządził wiecznie i jeśli kiedyś do władzy dojdzie nowa ekipa, obecny prezydent nie będzie mógł liczyć na żadne ciekawe stanowisko. Zdaniem Leszka Millera, wówczas „pan prezydent odesłany gdzieś w głębokie czeluści zapomnienia”.