Budapeszt. Premier Morawiecki i Viktor Orban mówili o praworządności

Premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek 13 grudnia pojechał do Budapesztu, gdzie odbywa się szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Szef polskiego rządu spotkał się m.in. z premierem Węgier Viktorem Orbanem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. W szczycie wziął także także udział premier Czech Andrej Babisz i szef rządu Słowacji Eduard Heger. O czym rozmawiali przywódcy?

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozpoczął swoje wystąpienie w Budapeszcie od przypomnienia o 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Nawiązał też do kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Szefowie rządów rozmawiali też o współpracy w dziedzinie energetyki. Podczas rozmów z przywódcami prezydent Francji zaprezentował program prezydencji francuskiej w Radzie UE.

Prezydent Francji i premierzy podziękowali też za współpracę premierowi Czech Andrejowi Babiszowi, który w najbliższy piątek 17 grudnia kończy kadencję. Premier Czech przyznał, że pomoc Frontexu jest jednym z rozwiązań w walce z nielegalną migracją. Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem jest też budowa ogrodzenia na granicy.

– Mówiąc o energii konfrontujemy się z dwoma problemami. Pierwszy to wysokie ceny gazu i manipulacje Gazpromu. Oczekujemy od Komisji Europejskiej działań w tej sprawie – mówił premier Mateusz Morawiecki. – Czynniki energetyczne wpływają na sytuację inflacyjną w całej Unii Europejskiej. Polska na najbliższej Radzie UE poruszy konieczność przebudowy tego systemu.

Mateusz Morawiecki odniósł się do tematu kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. – Musimy potrafić bronić swojej wewnętrznej granicy. Musimy zapobiegać przemytowi ludzi. Używania ludzi jako żywych tarcz – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki nawiązał też do kwestii praworządności. – Co jest dozwolone w jednym kraju UE, np. we Francji, w Niemczech musi być także dozwolone w innych krajach UE. Inaczej mamy do czynieni z dyskryminacją, a my się na dyskryminację nie zgadzamy – mówił premier.

Jedna z zagranicznych dziennikarek zapytała też premiera Węgier i prezydenta Francji, czy jeżeli kwestie praworządności w Polsce i na Węgrzech nie zostaną rozwiązane, oba te kraje zostaną w Unii Europejskiej.

– Uważamy, że z powodów politycznych nie otrzymamy tej kwoty, która by nam się nie należała. Jesteśmy ofiarą szantażu politycznego, ale nasza gospodarka jest silna i bez tego funduszu jesteśmy w stanie dalej działać – mówił Viktor Orban o milionach z Funduszu Odbudowy, których Węgry, podobnie jak Polska do tej pory nie otrzymały.

– Nie możemy upolityczniać pewnych kwestii, np. tematów LGBT. Najpierw musimy rozmawiać, likwidować nieporozumienia, a potem trzeba znaleźć rozwiązania. Mam nadzieję, że uda się odsunąć nieporozumienia na bok i opracować taki model, który zakłada wysłuchanie drugiej strony – mówił Emmanuel Macron zapytany o praworządność w Polsce i na Węgrzech. – Nie powinniśmy zastanawiać się, czy któryś z krajów wystąpi z Unii. Jeżeli to nastąpi, to będzie duża strata – mówił Emmanuel Macron.

FAKT.PL

Więcej postów