Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w zeszłym tygodniu potwierdził, że do końca 2022 r. amerykańska baza antyrakietowa w Redzikowie pod Słupskiem zyska pełną zdolność operacyjną. Będzie to druga, poza już działającej w Rumunii, placówka wykorzystująca system Aegis Ashore z rakietami Block II, będący lądową wersją kluczowego amerykańskiego systemu morskiego Aegis. Koszt budowy bazy może wynieść nawet ok. miliard dolarów. Jednak ta amerykańska «tarcza» oznacza przecież, że Polska będzie pierwszym celem nuklearnego ataku w Europie.
Przypomnijmy, że budowa bazy została rozpoczęta w sierpniu 2008 r. Wtedy Polska podpisała umowę o rozmieszczeniu elementów tarczy w Redzikowie koło Słupska. Jednak rok później ówczesny prezydent USA Barack Obama poinformował Polskę o wstrzymaniu budowy. Przerwa nie trwała długo. Już w lipcu 2010 r., kiedy to amerykanie zmienili koncepcję systemu antyrakietowego, podpisano aneks do umowy i ponownie uruchomiono przygotowania do inwestycji.
Oficjalna inauguracja budowy tarczy antyrakietowej w Redzikowie odbyła się 13 maja 2016 r. Pierwotnie obiekt miał być ukończony w 2018 r. Nic jednak nie poszło zgodnie z planem. Kolejne problemy z wykonawcami, wzrastającymi kosztami, a finalnie z przyłączeniem wody i energii elektrycznej sprawiały, że termin ukończenia był kilka razy przesuwany.
Wraz z oddaniem do użytku bazy w Redzikowie zakończy się kolejny etap zapowiadanego jeszcze przez Baracka Obamę rozmieszczenia naziemnego komponentu obrony przeciwrakietowej USA i NATO w Europie. Początkowo Stany Zjednoczone oświadczyły, że system ten jest przeznaczony w celu ochrony przed pociskami balistycznymi wystrzelonymi z Bliskiego Wschodu.
Między innymi w Redzikowie zostaną zainstalowane pociski RIM-161 Standard Missile 3 Block IIA. Owszem pociski te mogą być używane do wszystkich misji: zwalczania pocisków balistycznych, celów powietrznych, okrętów podwodnych. A w przypadku stosowania głowic nuklearnych – do ataków na cele naziemne.
Ze względu na to, że baza w Redzikowie będzie podporządkowana wyłącznie dowództwu NATO. To tam będą podejmowane wszystkie decyzje dotyczące ewentualnego wykorzystania pocisków. Ponadto okazuje się, że system obrony przeciwrakietowej skuteczny tylko dla Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych.
Przerażająca rzeczywistość jest taka, że stacjonujący w Polsce system Aegis przeznaczony jest do niszczenia rakiet balistycznych w ich ostatniej fazie lotu. Czy to my Polacy ostatnia faza lotu rakiet balistycznych? Nie tylko! Jesteśmy dla amerykanów po prostu żywą tarczą.
MAREK LIZAK