Jarosław Kaczyński został zapytany o to, czy uważa, że rząd Zjednoczonej Prawicy trzyma się wiceministrze sportu Łukaszu Mejzie. Ta odpowiedź nie usatysfakcjonuje polityka. Prezes Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział „nie sądzę”.
8 grudnia Jarosław Kaczyński zapytany w Sejmie przez reportera TVN24, czy widział konferencję posła i wiceministra sportu Łukasza Mejzy odparł, że nie . Prezes Prawa i Sprawiedliwości pytany natomiast, czy rząd Zjednoczonej Prawicy opiera się na pośle Łukaszu Mejzie odpowiedział: „nie sądzę”.
Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Łukasz Mejza założył w przeszłości firmę medyczną , która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka , Alzheimera czy Parkinsona . Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów , w tym dzieci , o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne . Według portalu interes Łukasza Mejzy nie wypalił , za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
W środę Łukasz Mejza zorganizował konferencję prasową, podczas której przekonywał, że cała sprawa jest wymierzonym w niego atakiem , którego prawdziwym celem jest obalenie rządu.
Podczas środowej konferencji prasowej Łukasz Mejza zapowiedział, że będzie bronił swojego dobrego imienia na drodze prawnej . Poinformował też, że ma już gotowe kilkadziesiąt wniosków o zaprzestanie naruszania jego dobrego imienia oraz o sprostowania .
Mamy do czynienia przez ostatnie dni z największym atakiem politycznym po 1989 roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej”
– oceniał Łukasz Mejza.
Łukasz Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku , kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak . Po wejściu do Sejmu Mejza n ie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października. Objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.