W centrali NBP odbywa się konferencja prasowa Adama Glapińskiego poświęcona ocenie bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Glapiński przedstawił motywy podniesienia stóp procentowych. Jak mówił, głównym kontekstem tej decyzji jest inflacja.
– Nikt nie przewidział pandemii, więc nikt nie mógł przewidzieć kryzysu związanego z pandemią – mówił, zwracając uwagę na niepewność związaną z pandemią.
Szef NBP mówił też o przewidywaniach dot. inflacji. – Istnieje kilka czynników niepewności: to pandemia, ceny surowców, wydłużone i przerwane łańcuchy dostaw. Najgorszym czynnikiem byłoby prawdopodobnie powstanie nowego wariantu koronawirusa – mówił Glapiński.
– W tych warunkach w wielu krajach świata wzrosła do najwyższych poziomów od dziesięcioleci, co jest zupełnie logiczne. Jest to zjawisko o zasięgu globalnym – mówił prezes NBP.
Adam Glapiński zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych też jest wysoka inflacja, jednak nie jest atakowany tam przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell. – W najsilniejszej gospodarce świata inflacja była najwyższa od trzydziestu lat, a nikt nie obwinia tam banku centralnego – dodał.
– W Polsce koniunktura jest bardzo dobra – powiedział Glapiński, przechodząc do omówienia sytuacji ekonomicznej w Polsce. – Sytuacja gospodarcza Polski jest bardzo dobra. PKB, dochody Polaków rosną bardzo szybko – dodał szef NBP. – Nie tylko odrobiliśmy pandemiczne straty, ale i solidnie rośniemy – usłyszeć mogliśmy na konferencji.
– Sytuacja na rynku pracy też jest bardzo dobra. Nie mamy bezrobocia – jest ono nieodczuwalne. Mamy wzrost wynagrodzeń, który jest szybszy, niż inflacja – dodał Glapiński.
Szef NBP mówił też o inflacji w Polsce. – W listopadzie inflacje wzrosła do 7,7 proc. Silny wzrost inflacji jest efektem wzrostu światowych cen surowców oraz polityki klimatycznej Unii Europejskiej – ocenił Adam Glapiński. – Według aktualnych prognoz inflacja w przyszłym roku również utrzyma się na podwyższonym poziomie, choć niższym – dodał.