Okres przedświąteczny to czas wzmożonych zakupów, kolejek w hipermarketach i galeriach handlowych, spotkań firmowych. A same święta to czas wielopokoleniowych spotkań rodzinnych. Wszystko to sprzyja wzmożonemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa. To ostatni moment, aby wprowadzać przedświąteczne obostrzenia – alarmują lekarze.
Epidemia koronawirusa nie odpuszcza, a podawane każdego dnia liczby zakażeń przerażają. W tej sytuacji nie dziwi, że lekarze zaczynają coraz głośniej mówić o konieczności wprowadzenia dodatkowych obostrzeń.
W rozmowie z Faktem prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Białegostoku zasugerowała, że rząd powinien jak najszybciej wprowadzić ograniczenia liczby osób, szczególnie niezaszczepionych.
– Myślę, że zamykanie obiektów jest zbyt daleko idące, ale należy zmniejszyć w nich liczbę osób. Także podczas np. wigilii firmowych. Powinniśmy chronić osoby niezaszczepione przed zakażeniem. Jeśli obostrzenia nie zostaną wprowadzone teraz, to na przełomie grudnia i stycznia możemy mieć więcej zachorowań niż teraz — mówi profesor.
Profesor Joanna Zajkowska uważa, że o ostatni moment, aby wprowadzać przedświąteczne dodatkowe ograniczenia. Po świętach może być już za późno.
– Boże Narodzenie to okres zakupów, kolejek w hipermarketach, ruchu w galeriach handlowych, spotkań firmowych, okres wzmożonych interakcji społecznych, które nasilają rozprzestrzenianie się wirusa — mówi
Nie tylko dodatkowe obostrzenia, ale przede wszystkim kary dla osób, które nie przestrzegają już obowiązujących przepisów — to kolejny postulat środowiska medycznego. Jak mówi Faktowi profesor Robert Flisiak, lekarze skierowali już do rządzących apel. Proszą w nim o „podjęcie w trybie pilnym prac nad aktami prawnymi ograniczającymi dostęp osób nieposiadających UCC do miejsc publicznych w zamkniętych przestrzeniach lub gdy niemożliwe jest zachowanie dystansu”.
– Chcemy podjęcia działań eliminujących i penalizujących wysokimi karami proceder oszustw związanych ze szczepieniami. Zmobilizowanie służb porządkowych do egzekwowania już obowiązujących przepisów dotyczących noszenia masek w publicznych przestrzeniach zamkniętych. Ten apel popierają i samorządowcy, i środowiska medyczne i pracodawcy. Tylko przestrzeganie obostrzeń może uchronić przed katastrofą w okresie okołoświątecznym — mówi prof. Flisiak.
Apele medyków nie pozostają bez echa. Prawdopodobieństwa ich wprowadzenia nie wykluczył rzecznik rządu, Piotr Müller.
– Jest ryzyko, że obostrzenia epidemiczne będą dalej idące. Sytuacja jest bardzo trudna — mówi polityk.