Poseł PiS doświadczył strasznej tragedii. Jego słowa obnażają ponurą prawdę o służbie zdrowia

Poseł PiS Jerzy Materna (65 l.) w najokrutniejszy sposób przekonał się o tym, jak nieobliczalny potrafi być COVID-19. Polityk i jego żona walczyli o życie po zakażeniu się koronawirusem. On przeżył, ona nie miała tyle szczęścia. Teraz Materna wyjawił, jak jego pozycja pozwoliła uratować życie bratu, który z podstępną chorobą zmagał się jesienią. Obnażył prawdę o przykrej, polskiej rzeczywistości.

Ostatnio Jerzy Materna zdecydował się opowiedzieć publicznie o ogromnej tragedii, jaka spotkała jego rodzinę wiosną, podczas trzeciej fali pandemii koronawirusa. Poseł PiS wyznał, że w marcu w poważnym stanie trafił do szpitala tymczasowego z COVID-19, a kilka dni później na tym samym oddziale wylądowała także jego żona. Nie byli zaszczepieni, bo „mieli dużo wątpliwości”.

Czytaj także:   Ogłosili dziś w Polsce dzień żałoby narodowej. Dlaczego?  

Jak opowiadał w mediach, przez osiem dni był pod respiratorem, „następnie tlenoterapia, czyli usypianie przez ponad 30 godzin, masakrycznie bolesne”. Dodawał, że cudem udało mu się wyjść z tego cało. Niestety, jego żona nie miała tyle szczęścia. Kobieta zmarła kilka dni po tym jak trafiła do szpitala. Więcej na ten temat przeczytasz w naszym artykule:   Posłowi zmarła żona na COVID-19. Zdecydował się zaszczepić. „Może koledzy będą niezadowoleni”.  

Okazuje się, że rok temu równie tragiczny los mógł spotkać starszego o 6 lat brata Jerzego Materny. Na antenie RMF24 polityk przyznał, że udało mu się go uratować dzięki możliwościom, które ma jako poseł.

– Oczywiście mój brat, starszy o 6 lat, przeszedł jesienią też bardzo ciężko i uratowałem go. Może dzięki temu, że jestem posłem, miałem te możliwości. On był mi bardzo wdzięczny i też mnie potem dopingował, żebym jak najszybciej poszedł do szpitala – mówił poseł PiS 2 grudnia w rozmowie z Robertem Mazurkiem.

Materna nie zdradził, na czym konkretnie polegała pomoc bratu. Można się domyślać, że być może chodziło o załatwienie miejsca na oddziale covidowym? Przypomnijmy, że jesienią 2020 r. szpitale w Polsce były przepełnione, a karetki po kilkanaście godzin szukały miejsc dla pacjentów w placówkach.

Czytaj także:   Skandal! Posłowie znowu to zrobili. Wiele gadają o wirusie, a jak trzeba, to ich nie ma  

Choć poseł PiS swoją być może nieprzemyślaną wypowiedzią w ogólnopolskich mediach naraził się na głosy krytyki, to mimo wszystko obnażył smutną prawdę o sytuacji w polskiej służbie zdrowia, gdzie niejednokrotnie to właśnie znajomości w znacznym stopniu ułatwiają leczenie.

FAKT.PL

Więcej postów