Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w piątek 27 marca hiszpański rząd stworzył przepisy, w myśl których firmy nie będą mogły zwalniać pracowników z powodu pandemii.
Jak pisze portal , Yolanda Diaz minister pracy i gospodarki społecznej poinformowała o zakazie zwalniania pracowników w związku z koronawirusem poinformowała na konferencji prasowej. Zakaz jest tymczasowy i skończy się po opanowaniu pandemii.
„Rząd nie zabronił zwalniać pracowników z powodów dyscyplinarnych, a jedynie zablokował możliwość zwalniania członków personelu z przyczyn ekonomicznych, technicznych, produkcyjnych, oraz innych mających związek z kryzysem spowodowanym epidemią koronawriusa” – mówiła Pani minister.
Zobacz także: Łukaszenko: niech nikt nie waży się zwalniać pracowników w tych trudnych czasach
Przepisy nie wpłyną na sytuację już zwolnionych pracowników, których liczbę szacuję się na około 750 tysięcy.
Sytuacja w Hiszpanii stale się pogarsza, w ciągu ostatniej doby zmarło 769 osób co daje już 4858 ofiar śmiertelnych. W kraju zdiagnozowanu już ponad 64 tysiące przypadków koronawirusa, ponad 9 tysięcy pacjentów wyzdrowiało.
Jak informowaliśmy , w hiszpańskich mediach pojawiły się informacje o wstępnej selekcji pacjentów. „Przyjęcie pacjenta mającego większe szanse na przeżycie może oznaczać odrzucenie innego, nawet jeżeli ten inny pacjent przyjechał do szpitala jako pierwszy” – stwierdza dokument rekomendacyjny, opracowany przez hiszpańskie organizacje lekarzy medycyny ratunkowej i internistycznej do którego miał dostęp dziennik „El Mundo”.
Wedle lekarzy ograniczony dostęp do sprzętu medycznego zmusza do zastosowania kryterium opartego na „maksymalizacji dobra wspólnego”.
Oznacza to, że pacjentom u których korzyść z intensywnej terapii będzie minimalna, a perspektywa życia nie przekroczy dwóch lat, będą proponowane „alternatywne rozwiązania”.
Zgodnie z instrukcją osoby „najlepiej rokujące” określane będą zgodnie ze wskaźnikiem QALY, wyrażającym długość życia skorygowaną o jego jakość. „Nie chodzi tylko o przeżycie, ale także o to, w jakich warunkach będzie żył pacjent” – można przeczytać w dokumencie.
W tekście podkreślono, że wiek chorego nie może być jedynym elementem oceny stanu zdrowia, a pacjentów należy diagnozować „globalnie” – oznacza to, że należy wziąć pod uwagę osoby, które są od pacjenta zależne, maksymalizując korzyści dla jak największej liczby osób, a nawet brać pod uwagę „wartość społeczną ratowanych osób”.
Kresy.pl/wnp.pl