Ekonomiści z amerykańskiego banku Morgan Stanley prognozowali kilka dni temu, że polska gospodarka skurczy się w tym roku o 3,6 proc. Rząd w międzyczasie zapowiedział tzw. „tarczę antykryzysową”. W opinii fachowców na niewiele się ona jednak zda.
„Tarcza antykryzysowa” to zbiór propozycji polskiego rządu na sytuację w Polsce po epidemii. Niedawno Krzysztof Bosak z Konfederacji skrytykował ją za brak konkretów.
„Dobrze, że rząd wreszcie przedstawił antykryzysowy plan działania. To, co budzi największe wątpliwości, to brak wskazania źródeł finansowania” – mówił Bosak.
Według niego, zapowiedziane inwestycje w ochronę zdrowia i infrastrukturę wskazują, że na poczet tych 212 mld zł, mają być „zaliczone przesunięcia pieniędzy, które już są w sektorze publicznym”.
Kandydat Konfederacji na prezydenta zwrócił też uwagę, że „poza zapowiedziami, nie mamy na razie żadnych konkretów”. Przy działaniach kryzysowych – jak podkreślił – liczą się przede wszystkim „konkretne rozwiązania ustawowe”. Polityk zauważa, że „powiedzieć można wszystko, a ważne jest, jak to ma być zrealizowane”.
Amerykański bank: Tarcza nie ochroni Polski przed recesją
Ekonomiści z banku Morgan Stanley zdają się potwierdzać obawy Konfederatów. „Te programy ograniczą wewnętrzne efekty domino, ale siła zewnętrznego szoku popytowego weźmie górę, dlatego w podstawowym scenariuszu nadal zakładamy recesję w 2020” – napisał w czwartkowej analizie Georgi Deyanov, ekonomista z Morgana Stanleya.
Według banku PKB Polski w 2020 r. zmaleje o 3,6 proc., po zwyżce o 4,1 proc. w 2019 r. Oznacza to, że czeka nas kryzys.
Deyanov stwierdza również, że deficyt polskiego sektora finansów publicznych skoczy do 5 proc. PKB.