Agent Tomek wyznał w „Superwizjerze” TVN, że pod naciskiem przełożonych kłamał w sprawie słynnej „willi Kwaśniewskich”. – Przepraszam za to – oświadczył były poseł PiS i funkcjonariusz CBA. Fakt24 zapytał, dlaczego Kaczmarek kłamał też w słynnym wywiadzie dla nas. Podczas rozmowy z Faktem w 2014 r. agent rozwodził się nad winą pary prezydenckiej i apelował do Jolanty Kwaśniewskiej o „wyznanie prawdy”. Teraz opowiada, że wówczas to Ernest Bejda, obecny szef CBA… autoryzował rozmowę Kaczmarka z dziennikarką Faktu, Magdaleną Rubaj!
W 2009 r. „agent Tomek” zorganizował głośną prowokację, która miała udowodnić oszustwa Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich w sprawie ich rzekomej willi w Kazimeirzu Dolnym. Operacja zakończyła się klapą, ale przez lata Kaczmarek utrzymywał, że sprawę zamknięto z powodów politycznych.
W „Superwizjerze” TVN Kaczmarek, opowiedział o czasach, kiedy pracował w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Ujawnił, że Aleksander Kwaśniewski i jego żona byli inwigilowani. Willa w Kazimierzu Dolnym miała należeć do byłej pary prezydenckiej. Były polityk PiS przyznał w reportażu, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie miał na to dowodów. Oskarżył szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika o wywieranie nacisków.
Pytany przez Fakt, w jaki sposób zatem wytłumaczy się ze słów, które padły w wywiadzie dla naszej dziennikarki, której w 2014 r. powiedział, że oczekuje przyznania się do prawdy przez Jolantę Kwaśniewską, wyznał, że skłamał w wywiadzie.
– Autoryzacja wywiadu i udzielenie odpowiedzi na zadane pytania dla Faktu odbywała się przy Nowogrodzkiej w siedzibie PiS. W biurze ministra Kamińskiego. Autorem odpowiedzi na te pytania był Ernest Bejda (obecnego szefa CBA- red.). Wywiad został tylko i wyłącznie wysłany z mojego adresu – powiedział Faktowi.
Pytany, dlaczego nie był prawdomówny w wywiadzie, wyjaśnił: – Wtedy w sposób bezwiedny i bezrefleksyjny przyjmowałem rozkazy moich politycznych mocodawców. Wcześniej przyjmowałem od nich rozkazy w CBA. Chociaż wskazywałem im na nieprawidłowości związane z prowadzeniem operacji dot. „willi w Kazimierzu”, zapewniali mnie, że to działanie zgodne z prawem. Mówili, że oprócz moich działań operacyjnych które są jedynie wycinkiem potężnego śledztwa mają inny materiał dowodowy z podsłuchów i informacje z instytucji skarbowych ws. Kwaśniewskich. Moja działalność była dla nich walką z politycznymi przeciwnikami – skwitował.
Co na to CBA? – To kompletna nieprawda. Ernest Bejda nie pisał ani nie autoryzował nigdy wywiadów udzielonych przez Tomasza Kaczmarka – powiedział Faktowi Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.
Kaczmarek kłamał na łamach Faktu
Czy jego słowa to zemsta na dawnych kolegach z PiS?