Gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę, PiS nie miałoby szans na objęcie samodzielnych rządów – pisze „Super Express” w sobotnio-niedzielnym wydaniu.
Jak czytamy, z sondażu przeprowadzonego dla „Super Expressu” przez Instytut Badań Pollster, wynika, że gdyby wybory do Sejmu odbyły się w najbliższą niedzielę, na PiS głosowałoby 41,10 proc. ankietowanych, Koalicję Obywatelską poparłoby 27,51 proc. badanych, Lewicę – 14,51 proc.; na Polskie Stronnictwo Ludowe – Koalicję Polską zagłosowałoby 8,53 proc. ankietowanych, a na Konfederację Wolność i Niepodległość – 8,09 proc. Inne partie zyskałyby 0,26 proc. poparcia.
W porównaniu z poprzednim sondażem zrealizowanym w grudniu, PiS traci 2,35 pkt proc. poparcia, KO zyskuje natomiast 2 pkt proc.
– Zamieszanie z reformą sądownictwa nie pomaga partii rządzącej – uważa cytowany w gazecie politolog, prof. Kazimierz Kik. Dodaje, że politycy w Unii Europejskiej chcą uzależnić wypłacanie środków unijnych od przestrzegania praworządności. – To niepokoi część elektoratu PiS – zaznaczył. Zdaniem Kika, dobry wpływ na notowania KO może mieć decyzja lidera PO Grzegorza Schetyny o nieubieganie się o ponowny wybór na przewodniczącego PO.
Z kolei politolog, prof. Antoni Dudek, cytowany przez „SE”, ocenia, że „PiS łapie lekką zadyszkę”. Według niego, „nie widać jednak jakichś zdecydowanych zmian”. – Kolejność partii w sondażu odpowiada kolejności w wyborach – zauważył.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 14-16 stycznia 2020 roku na próbie 1075 dorosłych Polaków.