W pracę parlamentarzystów wpisane są podróże, w tym zagraniczne i czasem kosztowne. Wicemarszałek i posłanka Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Gosiewska była służbowo w Mongolii. Wyjazd wyniósł ponad 28 tys. zł.
Nowa kadencja Sejmu trwa dopiero trzy miesiące. Już jednak posłowie zdążyli odwiedzić służbowo inne kraje. W grudniu wicemarszałek Małgorzata Gosiewska odwiedziła Ułan Bator. – Jest niekwestionowaną liderką sejmowych wojaży – donosi „Super Express”.
Gosiewska w Ułan Bator była pięć dni. Spotkała się z tamtejszymi parlamentarzystami. Wzięła między innymi udział w konferencji naukowej w Ułan Bator poświęconej 30. rocznicy pierwszych demokratycznych wyborów w Mongolii.
Koszt wyjazdu to ponad 28 tys. zł, z czego 25 tys. wyniosły bilety. To nie wszystko. Kolejne 4,2 tys. zł przeznaczono na wyjazd Gosiewskiej na wigilii dla bezdomnych w Hamburgu.
Nie tylko Małgorzata Gosiewska
Nie tylko marszałek zdążyła jeszcze w 2019 roku wyjechać służbowo. Przed świętami poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Truskolaski pojechał na zgromadzenie parlamentarne do spraw demokracji do Rovaniemi w Finlandii. Koszt wyjazdu to 7,3 tys zł.
Wyjazdy osób publicznych nierzadko budzą kontrowersje. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak wybrała się służbowo do Japonii i tym samym wywołała oburzenie w środowisku nauczycielskim. Jednym z głośniejszych wyjazdów polityków był lot Ryszarda Petru na Maderę, kiedy opozycja protestowała w Sejmie.
WP.PL