Trwa zbiórka na ciężko rannego policjanta z Gdyni. „Nie zostawimy Konrada samego”

Stan policjanta, który kilka miesięcy temu miał wypadek na służbie w Gdyni, jest wciąż ciężki. Jego rodzina organizuje zbiórkę pieniędzy m.in. na zaawansowaną rehabilitację neurologiczną. Niektórzy internauci pytają: – Dlaczego kosztów leczenia nie pokryje Policja? W rozmowie z Onetem funkcjonariusze zapewniają, że Konrad otrzyma należne mu wsparcie.

W listopadzie  w Gdyni doszło do wypadku z udziałem radiowozu  . W samochód z dwoma policjantami uderzyło inne auto. Radiowóz, który jechał na sygnale i mijał akurat skrzyżowanie, został zepchnięty na pobocze i z całym impetem uderzył w latarnię.

Ciężko ranny został jeden z policjantów, 25-letni mężczyzna. Funkcjonariusz nie odzyskał przytomności. – Jego stan jest ciężki, jest w śpiączce farmakologicznej – mówili Onetowi śledczy.

Dziś policjant nadal jest w ciężkim stanie. Jego rodzina zorganizowała w internecie zbiórkę pieniędzy na jego leczenie.

W opisie zbiórki czytamy: „Bardzo ciężki uraz głowy wymusił wprowadzenie w stan śpiączki farmakologicznej, w której utrzymywany był 3 tygodnie. Liczne złamania twarzoczaszki stworzyły środowisko do rozwoju bakterii prowadzących do bardzo poważnego wstrząsu septycznego. Sepsa spowodowała wyłączenie pracy nerek, powiększenie wątroby i problemy z układem krążenia. Doprowadziła finalnie do stanu zagrożenia życia. Konrad mimo wszystko walczy, wygrał z sepsą, pokonał zapalenie płuc, które rozwinęło się w skutek długotrwałego pobytu w szpitalu.”

Policjant nadal oddycha przy pomocy respiratora, a prace nerek zastępuje urządzenie. Rodzina prosi o wsparcie. Mężczyzna potrzebuje zaawansowanej rehabilitacji neurologicznej, a w przyszłości także całodobowej opieki pielęgniarskiej.

Zbiórka spotkała się z wielkim odzewem internautów. Na ten moment  ludzie wpłacili już ponad 70 tys. zł.

Niektórzy jednak zastanawiają się jednak, dlaczego Policja nie pokryje przyszłych kosztów leczenia. Argumentują, że 25-latek w momencie wypadku był na służbie, a winę za zaistniałą sytuację poniesie najprawdopodobniej kierowca drugiego auta (prokuratura wciąż prowadzi tutaj postępowanie).

Przedstawiciele gdyńskiej policji mówią Onetowi, że Konrad na pewno otrzyma należne mu wsparcie. Mówią o odszkodowaniu, odpowiednich funduszach zapomogowych i ubezpieczeniu. – Ta zbiórka została zorganizowana spontanicznie przez narzeczoną tego policjanta. I podłączyło się do niej środowisko policyjne. Nie zostawimy Konrada samego – pada zapewnienie ze strony gdyńskiej policji.

Jak dowiedział się Onet, ranny funkcjonariusz już teraz może liczyć na konkretną pomoc ze strony Policji. Komendant Miejski z Gdyni podjął decyzję o przelaniu kwoty z funduszu zapomogowego na leczenie Konrada. – Te pieniądze już poszły na konto – mówi nam rzecznik, który na ten moment nie podaje nam jeszcze dokładnej kwoty.

WIADOMOSCI.ONET.PL

Więcej postów