Choć na co dzień rzucają się sobie do gardeł i oskarżają o najgorsze jest jedna rzecz, która ich łączy: To długi! Nasi posłowie toną w nich na potęgę. Jak bardzo? Posłowie są 13 razy bardziej zadłużeni niż przeciętny Polak! Choć w wielu przypadkach są to potężne, wielomilionowe zobowiązania, wybrańcy narodu… się tym nie przejmują
Długi naszych posłów to najczęściej pożyczki hipoteczne, czasem kredyty na drogie auta i kredyty inwestycyjne. Jak wyliczył magazyn Business Insider, z 460 posłów długi ma aż 272! Łącznie bankom i znajomym winni są ponad 110 mln zł! To tyle samo co np. budżet 100-tysięcznego powiatu.
Długi ma 101 posłów PiS i 63 posłów KO. Najmniej winni są posłowie Konfederacji – kredyty posiada tylko dwóch (na 11), do tego na małe kwoty. 65 posłów posiada kredyty w walucie obcej, najczęściej są to franki szwajcarskie. Rekordzistą – z długiem 24,4 mln zł – jest Andrzej Sośnierz (68 l.) z PiS. W rozmowie z Faktem podkreśla jednak, że długi związane są z jego działalnością biznesową. Poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki (58 l.) sprawę swojego zadłużenia (6,63 mln zł) i kolegów skomentował tak: – Może jest tak dlatego, że więcej robimy? Długów, panie pośle, to i owszem.
Oto pierwsza piątka najbardziej zadłużonych posłów 1. Andrzej Sośnierz (68 l.) PiS – 24,4 mln 2. Artur Łącki (58 l.) KO – 6.63 mln 3. Urszula Nowogórska (41 l.), KP – 4,85 mln 4. Andrzej Gut Mostowy (59 l.), PiS – 2,2 mln 5. Paweł Bejda (57 l.) PSL, – 1,36 mln
Wszystkie moje zobowiązania finansowe powstały, zanim zostałem posłem. Spłacają się powoli, zgodnie z harmonogramem, to są zobowiązania wieloletnie – mówi Sośnierz
By jak najszybciej spłacić swoje długi, należy rzetelnie pracować. Czy byłam posłem, czy tylko radną, to ciężko pracowałam. To moja recepta na sukces – mówi Nowogórska
Jak akurat nie jestem zadłużony, zadłużona jest moja żona. Są to kredyty inwestycyjne, które żona spłaca, jako współmałżonek muszę to podpisywać – mówi Łącki