Tak wygląda praca w opiece społecznej. Aż włos się jeży na głowie!

praca w opiece społecznej

Najwyższa Izba Kontroli podsumowała wyniki badań przeprowadzonych wśród pracowników socjalnych. Jest ich „zbyt mało, są przeciążeni zadaniami, pracują w stresie, często narażeni na agresję fizyczną lub słowną” – stwierdzono już na wstępie. Co więcej są takie sytuacje, że niektórzy podopieczni pomocy społecznej dostają od niej więcej pieniędzy niż zarabia pracownik socjalny.

Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia wątpliwości, że sytuacja w ośrodkach pomocy społecznej nie jest najlepsza.

„Ośrodki pomocy społecznej starają się prawidłowo organizować pracę. Jednak liczba zadań własnych i zleconych gmin w tym obszarze przekracza ich możliwości kadrowe i finansowe. W rezultacie pomoc udzielana jest na podstawowym poziomie, niemal wyłącznie dla najbardziej potrzebujących, do kwoty wcześniej zaplanowanych środków budżetowych i w sytuacjach interwencyjnych” – stwierdza NIK już we wstępie do dokumentu.

Sfrustrowani i przeciążeni pracą

Według GUS-owskich danych w 2017 roku z pomocy społecznej korzystało ok. 2,2 mln osób. Potrzebujący odwiedzają jeden z 2,5 tys. ośrodków pomocy społecznej, w których pracuje około 19 610 zatrudnionych.

W trakcie kontroli NIK rozmawiał z 468 pracownikami z 24 ośrodków. Chociaż może wydawać się, że to niewiele, to i tak warto przyjrzeć się tym wynikom. Badania pokazują, że pracownicy socjalni czują się niedoceniani, przeciążeni pracą, sfrustrowani z powodu niskich zarobków, a także brakiem uznania i szacunku. Aż 64,6 proc. z nich sądzi, że społeczeństwo ich nie szanuje.

Pracownicy opieki społecznej czują się przeciążeni i nic dziwnego bo w aż 16 z 24 skontrolowanych ośrodków brakowało ludzi. W efekcie często łamane są przepisy, które określają, że na jednego pracownika społecznego powinno przypadać 50 rodzin, lub osób samotnych, które objęte są pomocą. Tymczasem dane ministerstwa pracy pokazują, że w 2017 r. w prawie połowie ośrodków przekroczono tę normę. W niektórych przypadkach 1 zatrudniony zajmował się nawet 150 podopiecznymi!

„Pracownicy socjalni są przeciążeni pracą. Realizują zadania z kilkudziesięciu ustaw. W każdym miesiącu pracownik socjalny w skontrolowanych ośrodkach przeprowadzał średnio 20-30 wywiadów środowiskowych, kilkadziesiąt razy wychodził w teren, rozpatrywał kilkadziesiąt wniosków, brał udział w kilku interwencjach, kontaktował się z ok. 10 instytucjami oraz uczestniczył w realizacji co najmniej 1-2 programów i projektów gminnych lub krajowych. Na nadmiar pracy biurowej i zbyt dużą liczbę podopiecznych wskazało 84% z 4206 pracowników socjalnych, którzy wzięli udział w ankiecie NIK. Przez to nie mają wystarczającej ilości czasu na prowadzenie pracy socjalnej” pada w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

Agresja werbalna i nie tylko

Pracownikom ośrodków zadano proste pytanie „Czy wobec Pani/Pana miały miejsce poniższe formy agresji werbalnej”, z możliwymi odpowiedziami do wyboru: nigdy, kilka razy w całej karierze, kilka razy w roku, kilka razy w miesiącu, kilka razy w tygodni.

Tylko 17 proc. badanych powiedziało, że nigdy im nie grożono.

Tylko 14 proc. badanych powiedziało, że nigdy ich nie wyzywano.

Tylko 32 proc. badanych powiedziała, że nigdy ich nie poniżano.

Tylko 25 proc. badanych powiedziało, że nigdy nie była ofiarą pomówień.

Tylko 40 proc. badanych powiedziało, że nigdy nie złożono na nich donosu.

Ale nie tylko z agresją słowną spotykają się pracownicy pomocy społecznej. Problemem jest także agresja fizyczna.

Jednym z głośniejszych przypadków agresji wobec pracownika opieki społecznej była sprawa z Kalisza. Pijany mężczyzna „Najpierw wszczął awanturę, a następnie zaatakował pracownika” MOPS-u w Kaliszu. „Agresor jest podopiecznym tej instytucji, w czwartek przyszedł odebrać pieniądze. Był wyraźnie nietrzeźwy, dlatego pracownica odmówiła wypłaty gotówki” podają faktykaliskie.pl.

W ostatnim czasie wzrost takich sytuacji był na tyle duży, że w listopadzie Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS) zwróciła się z apelem do Marleny Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej o podjęcie działań, np. zmianę w prawie, która poprawiłaby ich bezpieczeństwo w trakcie wykonywania pracy.

Zbyt niskie wynagrodzenie

Według danych Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej średnie wynagrodzenie pracownika socjalnego w 2017 r. wynosiło 3292 zł brutto, czyli 2360,01 zł na rękę. Tymczasem wielu podopiecznych otrzymywało wyższe świadczenia, jeden z nich dostawał miesięcznie 8362 zł. Nie dziwi więc frustracja pracownika przy takim kontraście.

„Pracownicy socjalni maja zbyt niskie wynagrodzenia, nieadekwatne do wykonywanych zadań i niekonkurencyjne na rynku pracy. Aż 99% ankietowanych przez NIK pracowników socjalnych stwierdziło, że ich wynagrodzenie wraz z dodatkiem za pracę w terenie i nagrodami nie spełnia roli motywującej do lepszej pracy” – czytamy w raporcie.

W 2019 roku było lepiej, nie wiele, ale wciąż. Średnie wynagrodzenie pracownika socjalnego wynosi w tym roku 2787 zł.

FAKT.PL

Więcej postów