Jeśli w PiS zapadnie decyzja, że należy zrobić rekonstrukcję, prawdopodobnie zmieni się również i premier. Beaty Szydło (54 l.) nie zastąpi jednak Jarosław Kaczyński (68 l.), a Mateusz Morawiecki (49 l.). I ani dziś, ani jutro, a na kampanię w 2019 r. A przynajmniej taki jest plan w PiS – ustalił Fakt.
Odkąd PiS wygrało wybory, stanowisko grona najważniejszych polityków z tzw. zakonu PC (od Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci Kaczyńskich) jest jedno: premierem może być tylko prezes. Tyle że ten plan miał – i wciąż ma! – najpoważniejszego z możliwych przeciwnika: samego Kaczyńskiego. – Sam prezes uważa, że gdyby był premierem, nastąpiłby spadek w sondażach – przyznaje nam ważny polityk PiS.
Z naszych informacji wynika, że plan prezesa jest zupełnie inny. Roboczo można go nazwać „Projekt Morawiecki”, bo nowy premier „tworzy się”. Według naszych informacji Mateusz Morawiecki przygotowuje się do nowej roli. M.in. intensywnie pracuje nad zmianą swego wizerunku. Po latach spędzonych w banku wśród finansistów jest postrzegany jako sztywny technokrata. Żeby zostać premierem, musi być politykiem bliższym ludziom, cieplejszym, bardziej „wyluzowanym”.
Kiedy „projekt Morawiecki” miałby zostać zrealizowany? Z naszych informacji wynika, że najwcześniej po wyborach samorządowych, planowanych na listopad przyszłego roku. – Morawiecki ma być nowym otwarciem na kolejną kampanię. Tekst „przez osiem ostatnich lat” w wykonaniu Szydło już nie wystarczy – mówi nam polityk kibicujący Morawieckiemu.
To oznacza, że – tak jak pisaliśmy wczoraj – rekonstrukcji rządu w tym roku raczej nie będzie. Raz, że prezes jest zwolennikiem teorii, że tylko pierwsza i tylko głęboka zmiana rządu daje skok w sondażach. Czyli im bliżej kolejnych wyborów da się ją zrobić, tym lepiej. A dwa, że wszystko zmieniło się wraz ze zmianą relacji PiS z prezydentem Andrzejem Dudą (45 l.).
A co z Szydło po odejściu z fotela premiera? Koncepcji jest kilka. Miała już być marszałkiem Sejmu. Prezes proponował jej przejście do Brukseli na komisarza. Ale też pamiętajmy – wiosna 2019 roku to wybory do europarlamentu. Obecna premier może zostać liderką listy PiS i taką kampanią zamknąć swój okres premierowania.
Słabe punkty „projektu Morawiecki”:
PiS wygra wyraźnie wybory samorządowe
Gdyby po trzech latach dźwigania ciężaru rządzenia państwem, PiS osiągnęło wielki sukces w jesiennych wyborach samorządowych 2018 roku, wymiana premiera i rządu nie miałaby większego sensu.
Kłopoty z gospodarką i budżetem
Dzisiaj Morawiecki jest faworytem prezesa PiS także dlatego, że widać efekty jego pracy w stanie budżetu. Gdyby koniunktura się załamała, mógłby też szybko stać się pierwszym winnym kłopotów.
Wizerunek Morawieckiego
Plan „nowa kampania – nowy premier” wymaga od kandydata umiejętności kontaktu z ludźmi. W końcu premiera czeka objazd po Polsce, spotkania z wyborcami i przekonywanie ich do głosowania na PiS. A dziś Morawiecki ma wizerunek chłodnego technokraty.
FAKT.PL