Nowe zdolności obronne na ćwiczeniach DRAGON-17

Największe manewry Sił Zbrojnych RP w 2017 r. DRAGON-17 mogą być okazją do przećwiczenia i demonstracji przez Warszawę i NATO nowych zdolności obronnych. Manewry są postrzegane jako zagrożenie dla Rosji, między innymi z uwagi na brak transparentności. Warto zatem zastanowić się nad hipotetycznymi elementami przebiegu manewrów DRAGON-17.

Oficjalnie mówi się, że liczba żołnierzy uczestniczących w tych manewrach to maksymalnie kilkanaście tysięcy, ale pojawiają się szacunki nawet o 120,000-150,000 tys. uczestników. Jakie zdolności Polska może chcieć sprawdzić lub zademonstrować na ćwiczeniach DRAGON?

Zmasowane uderzenia rakietowo-lotnicze, z użyciem różnych środków oddziaływania. Ćwiczenia DRAGON mogą być okazją do sprawdzenia możliwości skoordynowanych ataków z użyciem systemów rakiet ziemia-ziemia, woda-ziemia i powietrze-ziemia, przeprowadzanych z różnych kierunków w celu przełamania obrony powietrznej przeciwnika. Warto zauważyć, że w ostatnich kilku latach do Europy Środkowo-Wschodniej wielokrotnie przerzucano sprzęt służący do tego typu działań.

Są to nie tylko wyrzutnie rakiet MGM-140 ATACMS, ale też okręty z pociskami manewrującymi UGM-109/RGM-109 Tomahawk, czy na przykład bombowce strategiczne B-52 i B-1. Większość z wymienionych systemów broni może wykorzystywać ładunki konwencjonalne jak i jądrowe. Prowadzenie tak dużych ćwiczeń jest więc okazją, aby przećwiczyć zdolności przerzutu, przemieszczenia i skoordynowanych uderzeń lotniczo-rakietowych. Szkolenie może przybrać formę ćwiczeń z wojskami.

Szybki przerzut wojsk. Kolejnym obszarem zdolności, który NATO może chcieć sprawdzić i zademonstrować podczas ćwiczeń DRAGON-17 jest przerzut wojsk na duże odległości i to w krótkim czasie od wydania rozkazu. Taki scenariusz mógłby pozwolić USA i sojusznikam na szybkie zwiększenie liczby uczestników ćwiczeń.

Innym ważnym aspektem jest możliwość prowadzenia działań połączonych. Chodzi tu zarówno o współdziałanie różnych rodzajów wojsk (np. sił lądowych i wojsk desantowych) jak i prowadzenie operacji na kilku różnych obszarach jednocześnie. Nie da się bowiem wykluczyć rozpoczęcia w trakcie manewrów DRAGON-17 formalnie oddzielnych dużych ćwiczeń na przykład przy granicy z Ukrainą. Jeszcze innym elementem manewrów może być chęć sprawdzenia nowo formowanych struktur dowodzenia WOT.

Użycie generacyjnie nowych systemów uzbrojenia wraz z przerzutem dużych ilości sprzętu. Manewry DRAGON mogą stać się okazją do demonstracji i użycia w trakcie ćwiczeń generacyjnie nowego lub zmodernizowanego sprzętu wojskowego wprowadzanego do Wojska Polskiego. Takie demonstracje mają pewne znaczenie propagandowe, ale służą przede wszystkim sprawdzeniu i przetestowaniu nowego uzbrojenia, aby wyciągnąć wnioski przydatne w dalszym procesie jego wprowadzania. Inną możliwością jest szybkie przemieszczenie do obszaru działań dużej ilości nowoczesnego sprzętu, zwiększającego potencjał ugrupowania polskich wojsk w regionie. W ćwiczeniach DRAGON mogą wziąć udział na przykład jednostki lotnictwa taktycznego z samolotami wielozadaniowymi F-35 i F-22, czy pododdziały artylerii rakietowej ze sprzętem nowej generacji.

Wspólna obrona powietrzna z NATO. DRAGON może też być okazją do przećwiczenia współdziałania systemów obrony powietrznej Polski i NATO. Nie jest więc wykluczone, że ćwiczenia te będą połączone z działaniami jednostek radiotechnicznych czy baterii rakiet przeciwlotniczych, włącznie z zaawansowanymi systemami PAC-3 Patriot.

Działania niekonwencjonalne (specjalne, cybernetyczne, radioelektroniczne). Jest bardzo prawdopodobne, że w ćwiczeniach DRAGON wezmą udział natowskie jednostki walki radioelektronicznej, jak i siły specjalne. Te ostatnie bowiem często biorą udział w szkoleniach ze swoimi polskimi odpowiednikami. Oprócz tego w ramach szkolenia mogą mieć miejsce także działania w cyberprzestrzeni, na przykład we współdziałaniu z wojskami WRE.

Manewry DRAGON-17 wywołują obawy komentatorów w Rosji i Białorusi. Mogą one bowiem zostać wykorzystane przez NATO do podjęcia różnego typu działań negatywnie oddziałujących na bezpieczeństwo państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nie da się wykluczyć użycia ich w celu odwrócenia uwagi od agresywnych działań militarnych (o różnej skali i charakterze), na przykład wobec Rosji czy Białorusi.

Nawet jeżeli obawy części ekspertów nie spełnią się, ćwiczenia DRAGON będą musiały być śledzone z dużą uwagą. W maju minister obrony Rosji stwierdził: „Czy Polska przygotowuje się do wojny? Po ćwiczeniach wojskowych widać, że są one większe, bardziej ofensywne, niż w ostatnich dziesięciu latach. Myślę, że zamiast oceniać, co robią Polacy, powinniśmy raczej obserwować, co robią. A organizują ćwiczenia wojskowe na wielką skalę, organizują ich tak wiele, że zmniejsza to naszą czujność. To może pozwolić zastosować element zaskoczenia, jeżeli ćwiczenia zamieniłyby się nagle w inwazję”.

Charakterystyka działań podejmowanych wcześniej przez Polskę pozwala bowiem przypuszczać, że Warszawa może chcieć w jakiś sposób zaskoczyć Wschód i uzyskać określone korzyści (choćby polityczne).

MARCIN SZYMAŃSKI

Więcej postów

1 Komentarz

  1. A co z ćwiczeniami Zapad-2017 czy też nie są większe, bardziej ofensywne niż w ostatnich latach. Czy to znaczy że Rosja i Białoruś przygotowują się do wojny?

Komentowanie jest wyłączone.