DGP: Szok! Senat przyjął inną ustawę niż Sejm. Co teraz?

Gdy tłumy protestujących apelują do prezydenta o weto trzech ustaw o sądach, szczególnie o weto do ustawy o Sądzie Najwyższym, sprawa z tą ostatnią dodatkowo się komplikuje. Jak ujawnia Dziennik Gazeta Prawna przyjętą przez Sejm ustawę przekazano do Senatu w innej wersji niż ta, za którą zagłosowała większość posłów Prawa i Sprawiedliwości. Efekt? Nie można mieć wątpliwości, że ustawa jest niekonstytucyjna!

Publikacja DGP może być kolejnym dowodem na wielki pośpiech i niedokładność PiS przy pracy nad ustawą. Według dziennikarzy kierownictwo Sejmu przekazało do procedowania Senatowi inną wersję ustawy o Sądzie Najwyższym niż ta, którą przejęła niższa izba parlamentu. Ma ona się różnić w 11 miejscach.

Co na to politycy PiS? Pytania o sprawę kierowali do Stanisława Piotrowicza, byłego prokuratora PRL i szefa komisji sprawiedliwości i do wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. Pierwszy zasłonił się nieznajomością sprawy, drugi nie odbierał telefonu. Z Sejmem nie można się było skontaktować, bo w weekend nikt tam nie pracuje.

Jeśli te informacje będą prawdziwe, prezydent Andrzej Duda, będzie miał łatwą wymówkę do skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Jak przypominają dziennikarze “Dziennika Gazety Prawnej” raz już taka sytuacja miała miejsce. Było to jeszcze pod koniec rządów Platformy Obywatelskiej, a złą wersję ustawy skierował do TK Andrzej Duda, który był już wtedy prezydentem. Wówczas chodziło o ustawę o kuratorach, którą przekazała prezydentowi marszałek Małgorzata Kidawa– Błońska z PO. Ustawa, z powodu takiej pomyłki, została przez TK zakwestionowana. Tyle że teraz w TK jest inny skład sędziów wybrany przez PiS.

Ustawy przyjęte przez większość PiS w ubiegłym tygodniu stały się początkiem fali protestów w miastach i miasteczkach na terenie całego kraju. Wśród krytycznych opinii o nich przeważają obawy, że jeśli Prezydent nie zawetuje ustawy, jej skutki może odczuć każdy z nas. Powód? O wyrokach, także tych dotyczących losu konkretnych obywateli, będą decydować sędziowie podlegający władzy politycznej. Ta ustawa, według jej przeciwników, oznacza koniec niezawisłych sądów. Partia rządząca przekazuje, że to histeria osób, które tracą wpływy, a media rządowe ogłaszają, że jej przyjęcie to koniec komunizmu w Polsce.

O tym, jak to się skończy, zdecyduje prezydent Andrzej Duda, który może zawetować ustawy, skierować je do Trybunału lub, jak to robił do tej pory, podpisać je i skierować do publikacji w Dzienniku Ustaw, aby mogły wejść w życie. Według jednego z ostatnich sondaży ponad połowa badanych oczekuje, żeby zawetował ustawy. Jutro prezydent ma spotkać się z obecną prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzatą Gersdorf.

FAKT.PL

Więcej postów

Komentowanie jest wyłączone.