Dowódca naprawdę „wielkiego kalibru”. „Dobra zmiana” promuje żołnierzy, którzy nie przejmują się dodatkowymi kilogramami

Zmiany dowódców wojskowych rzadko przyciągają uwagę opinii publicznej. Inaczej jest jednak z nominacją dla nowego dowódcy 14. Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej w Suwałkach. A wszystko prawdopodobnie tylko dla tego, że przejmujący dowodzenie ppłk Krzysztof Świderski to oficer naprawdę… „wielkiego kalibru”.

W stereotypowym wyobrażeniu żołnierzy postrzega się jako ludzi wysportowanych i budzących zazdrość tężyzną fizyczną. Tak Polacy wyobrażają sobie nie tylko komandosów, ale też wojskowych z różnych rodzajów sił zbrojnych i służących na różnych szczeblach. Jednak wojsko po „dobrej zmianie” z tymi tzw. wzrokocentrycznymi stereotypami zaczyna stanowczo walczyć.

Kilka miesięcy temu głośno było o zmianie na stanowisku dowódcy elitarnej jednostki GROM, na czele której ze wskazania szefa MON Antoniego Macierewicza stanął płk Mariusz Pawluk. Czyli człowiek ze względu na swoje dodatkowe kilogramy wśród kolegów po fachu nazywany „Pontonem”.

Teraz „dobra zmiana” w wojsku idzie jeszcze dalej w walce z piętnowaniem żołnierzy za brak formy. Dowodem na to jest nominacja nowego dowódcy 14. Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej w Suwałkach. Suwalscy wojskowi przeszli pod rozkazy ppłk. Krzysztofa Świderskiego, który ewidentnie dowódcą „wielkiego kalibru”.

BARTOSZ ŚWIDERSKI

Więcej postów