Białoruski prezydent wielokrotnie prosił Rosję o sprzedanie systemów rakietowych „Iskander”. Teraz, podpisane przez Polskę i USA memorandum ws. rakiet „Patriot” będzie dla niego dodatkowym argumentem w negocjacjach z Putinem.
Jedna rakieta „Patriot”, to koszt około 3 mln złotych, ale szczegóły tej inwestycji określone zostaną dopiero w finalnej umowie. Już teraz szacuje się, że całkowita wartość kontraktu to około 30 mld zł. Kontrakt będzie realizowany przez parę lat, najprawdopodobniej osiem przeciwlotniczych kompleksów rakietowych pojawi się w Polsce za 5 lat, a rok później będą gotowe do użycia.
A cały ten kosztowny wyścig zbrojeń przez stacjonujące w Obwodzie Kaliningradzkim „Iskandery” – pociski zdolne do przenoszenia głowic (jądrowych) do Kopenhagi, Warszawy i Berlina.
Ale Polska oraz jej sojusznicy powinni brać również pod uwagę rodzimą białoruska produkcję – chodzi o systemy rakietowy dalekiego zasięgu „Polonez”.
Już teraz „Polonez” jest zdolny wystrzeliwać rakiety na dystansie od 50 do 200 km. Nowe pociski, które będą produkowane wraz z Chinami, będą strzelać do 280 km, a na ich bazie zostaną opracowane rakiety o zasięgu 500 km.
3 lipca „Polonezy” można było oglądać na paradzie wojskowej w Mińsku, z okazji Dnia Niepodległości. Tego dnia Aleksander Łukaszenka obiecał wspólnie z bratnią Rosją bronić granic „Państwa Związkowego Rosji i Białorusi”.
Łukaszenka wielokrotnie prosił Rosję o sprzedaż systemów rakietowych „Iskander”, teraz jego szanse radykalnie się zwiększyły.
JAN RADŽIŪNAS