Cała Europa patrzy na protesty w Rumunii. Kontynent dawno tego nie widział

Oczy całej Europy zwrócone są ku Rumunii, w której odbywają się masowe protesty antyrządowe. Zapewne temat niezbyt zainteresowałby obywateli innych krajów, gdyby nie fakt, iż ich skala jest potężna, a przyczyna bulwersująca. Europejczykom imponuje, że Rumuni walczą o interes swojego kraju mimo -10 stopni na termometrach.

 Gigantyczne manifestacje przeszły ulicami rumuńskich miast w środę. To  reakcja na zmiany w kodeksie karnym, które oburzają nie tylko Rumunów, ale i innych Europejczyków. Chodzi o depenalizację części wykroczeń korupcyjnych. Można tylko domyślać się, dlaczego rumuńscy politycy zechcieli zmienić prawo.

W Bukareszcie, stolicy Rumunii, demonstrowało grubo ponad 100 000 osób. Manifestanci masowo wykrzykiwali „Skandal, dymisja, hańba!” i wyrażali brak zgody dla zmian. Była to największa manifestacja w Rumunii od 25 lat i od długiego czasu w całej Europie (szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę proporcjonalną populację miasta). Kontynent dawno nie widział tak gigantycznej manifestacji w takich warunkach atmosferycznych.

Zmiany w prawie nie bez przyczyny wywołały oburzenie Rumunów. Rząd premiera Sorina Grindeanu wprowadza przepisy, które depenalizują liczne wykroczenia administracyjne i podnoszą do około 200 000 lejów (44 tysięcy euro) próg uszczerbku dla Skarbu Państwa, który jest ścigany z urzędu.

{source}
<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/3xTqyI4ykEE” frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>
{/source}

PIKIO.PL

Więcej postów