55-letni mieszkanie Łodzi w sobotę został zatrzymany po tym, jak zaatakował młotkiem swoją rodzinę. Matkę zabił i ranił swojego 10-letniego bratanka. Podczas przesłuchania przez policję okazało się, że mężczyzna dopuścił się jeszcze jednego morderstwa. Ofiarą była sąsiadka. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Mężczyzna mieszkał ze swoją matką w Poznaniu. Najprawdopodobniej doszło między nimi do nieporozumienie. W efekcie 55-latek chwycił za młotek i rzucił się na matkę, zadając jej kilka ciosów. Niestety kobieta nie przeżyła tego ataku. Po zamordowaniu matki mężczyzna zaatakował swojego brata i jego 10-letniego syna – podaje TVN24. Na szczęście udało im się uciec. Dziecko odniosło jedynie kilka niegroźnych obrażeń ciała. 55-latek został zatrzymany przez poznańską policję. Podczas przesłuchania przyznał się funkcjonariuszom, że jakiś czas temu w ten sam sposób zamordował też swoją sąsiadkę, która była mocno związana z jego rodziną. Do sądu został już skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
SE.PL