Awantura wokół pozbawiania Donalda Tuska funkcji Przewodniczącego Rady Europejskiej jest na rękę… Donaldowi Tuskowi. Były premier sprytnie wciągnął Prawo i Sprawiedliwość we własną grę – ocenia dziennik.
„Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby zdecydowali się na taką karkołomną szarżę na oczach całej Europy” – tak na łamach „Polityki” Tusk skomentował pogłoski o rzekomych planach PiS wysadzenia byłego lidera PO z fotela Przewodniczącego Rady Europejskiej.
Agnieszka Burzyńska z „Faktu” przekonuje, że to element gry Tuska. „Donald doskonale wiedział, że jego słowa spotkają się z reakcją: Jak to? My się nie zdecydujemy?” – śmieje się współpracownik byłego premiera.
I rzeczywiście od samego rana rozpoczęła się seria wypowiedzi polityków PiS, które można streścić słowami: „Należy wyrzucić Tuska” – czytamy.
Właśnie na taką reakcję liczył szef RE. Dlaczego? Bo dla niego każdy scenariusz jest dobry. Jeśli PiS nie uda się go ściągnąć do Polski w przyśpieszonym trybie, partia rządząca wykaże się nieudolnością. Jeśli się uda, to zostanie oskarżona o rozpętanie awantury i nie popieranie Polaka na najwyższym stanowisku. A tego ostatniego wyborcy wyjątkowo nie lubią – pisze „Fakt”.
Tym samym Tusk miałby – jak pisze autorka artykułu – „wykiwać Jarosława Kaczyńskiego”.
FAKTY.INTERIA.PL
Najwi?kszy szkodnik;nie jest Polakiem.
A co Ty, Go?ciu chcesz od mi?o?ciwie panuj?cego nam Jaros?awa?