Owoc UE: 70 mln analfabetów. Ile w POLSCE?

Komisja Europejska przyznaje, że w Unii rozwinął się analfabetyzm funkcjonalny.

 

Wedle informacji prasowej z Brukseli 70 milionów ludzi w Europie ma problemy z czytaniem, pisaniem oraz liczeniem. Wskutek tego 40% pracodawców ma kłopot ze znalezieniem rąk do pracy ze względu na brak pożądanych umiejętności. UE nie martwi się o ograniczanie ludzkiej przedsiębiorczości przez biurokrację. Wskazuje, że problemy wynikają m. in. z braku „cyfrowych umiejętności”, czyli używania komputera.

W miejsce nauki myślenia proponuje ona plan naprawy w dziesięciu punktach. Obejmuje on rozwój wykorzystania komputerów, zwróceniem uwagi na edukację emigrantów, a także nauce przez działanie Vocational Education and Training (VET). Wedle ustaleń UE posiadamy w Polsce 19% wtórnych analfabetów (średnia unijna – 20%), a problemy z liczeniem ma 23% (24% w UE).

Marianne Thyssen z komisji dla zatrudnienia, stosunków społecznych, umiejętności i mobilności pracowników zachęcała: „Zapraszam Państwa Członkowskie, partnerów społecznych i biznes do wzajemnej pracy z nami na rzecz zakończenia sukcesem Nowej Agendy Umiejętności dla Europy”.

Testy PISA z 2012 wskazały, że 22,1% europejskich studentów ma słabe osiągnięcia z matematyki, 17,8% w czytaniu, 16,6% w nauce. Dlatego w lutym 2014 UE uruchomiła na kontynencie program rozwoju kompetencji w zakresie pracy z tekstem jako European Policy Network of National Literacy Organisations. Ich celem była promocja czytania. Wedle danych Banku Światowego w 2013 w Polsce 100% osób między 15 a 24 rokiem życia znało litery. Zarazem, co piąta osoba nie rozumiała, co czyta.

Rodzi się pytanie, co oznacza pojęcie „nowa agenda umiejętności”. Z punktu widzenia historii jest to wprowadzanie marksizmu. Altiero Spinelli w 1924 roku został członkiem Włoskiej Partii Komunistycznej. Razem z Ernesto Rossi napisał w 1941 roku Manifest z Ventotene, a w nim takie słowa: „Prawdziwie rewolucyjny ruch musi wyrosnąć wokół tych, którzy krytykują stare, polityczne stanowisko; musi wiedzieć jak współpracować z siłami demokratycznymi oraz komunistycznymi (…)” a wszystkie kwestie społeczne „mogą znaleźć rozwiązanie w Federacji Europejskiej (…) W odpowiedzi na nasze potrzeby, Europejska rewolucja musi być socjalistyczna”.

Dziś imienia Spinelliego jest budynek Parlamentu Europejskiego. W Manifeście z Ventotene mowa o tym: „jak być gotowym na przyjście nowego świata”, czyli raju komunistów. Miał się nazywać Zjednoczone Kraje Europy.

Profesor Piotr Jaroszyński zauważył na łamach pisma Człowiek w kulturze w tekście „Globalizm a reforma edukacji w Polsce”, co następuje: „Utopie nowożytne przesiąknięte są myślą, że jednym z głównych sposobów na poprawienie życia człowieka na ziemi jest nauka pojęta użytkowo, a nie teoretycznie. (…) Do ingerencji w sprawy edukacyjne włączają się organizacje o charakterze gospodarczym i ekonomicznym. Do nich należy OECD (…) W jaki sposób te tendencje można zaobserwować w Polsce? Warto przypomnieć, że po tzw. upadku komunizmu polska szkoła czekała przede wszystkim na odkłamanie treści nauczania w naukach historycznych. Nic takiego nie następowało”.

W dokumencie Komisji Europejskiej (Eurydyce) pod hasłem „Teaching Reading in Europe: Contexts, Policies and Practices” jednym ze sposobów poprawy zdolności czytania jest wprowadzenie w miejsce książek portali społecznościowych oraz Internetu (s. 135). Zarazem dokument stwierdza: „Ze wzrostem [czasu] czytania, poprawia się zdolność czytania” (s. 114).

Analfabetyzm funkcjonalny wskazuje, że konstrukcja UE posiada błędy założeń u korzeni w marksizmie. Poprawa czytelnictwa jest przykrywką dla realizacji programu Spinelliego.

JACEK SKRZYPACZ

Więcej postów