Jako prezydent zarabiał prawie 20 tys. zł miesięcznie. Teraz jedną akcją reklamową w USA i promocją polskiego kantoru internetowego, mógł zarobić nawet milion złotych!
Bronisław Komorowski dwa miesiące po ustąpieniu z fotela prezydenta ruszył ze swoim mentorem Lechem Wałęsą na podbój Ameryki. Obaj wzięli udział w gali firmy Cinkciarz.pl. – Sądzę, że milion złotych, jaki mogli wziąć za udział w promocji kantoru, to może być minimalna kwota – mówi nam ekonomista Marek Zuber.
Stała dożywotnia pensja w wysokości 9,2 tys. zł brutto, do tego trzymiesięczna odprawa w wysokości 60 tys. zł. Ponadto pieniądze na biuro, a nawet na jego wyposażenie – kolejne 12,5 tys. zł. Z takich luksusów korzysta były prezydent Bronisław Komorowski! Ale najwidoczniej to mu nie wystarcza. Zaledwie cztery miesiące po przegranych wyborach prezydenckich Komorowski postanowił pójść w ślady Lecha Wałęsy i dorobić sobie za oceanem.
„Zapraszający płaci za wszystko, uzgodniony kontrakt za wykład czy spotkanie średnio od 10 000 do 100 000 dolarów (około 370 tys. zł – red.)” – przyznał jakiś czas temu Wałęsa na blogu. W poniedziałek Wałęsa razem z Komorowskim uświetnił galę jednego z polskich kantorów internetowych – Cinkciarz.pl, który podpisał kontrakt sponsorski z legendarną koszykarską drużyną Chicago Bulls. Prezydenci brylowali w słynnej hali, fotografowali się z cheerleaderkami, pozowali z pamiątkowymi koszulkami. – Na pewno nie robili tego za darmo – mówi nam ekonomista Marek Zuber.
– Nie wiem, ile wzięli, ale sądzę, że mogli otrzymać po milionie złotych za udział w takiej kampanii reklamowej. Dodam, że to może być minimalna stawka. Byłemu prezydentowi nie przystoi jednak reklamować konkretnej firmy. Dla mnie to przedziwna sytuacja. Komorowski nadwyrężył swoją akcją autorytet byłej głowy państwa. Nie powinien brać w tym udziału. Gdyby reklamował np. Polską Grupę Zbrojeniową, to mógłbym to jeszcze jakoś zrozumieć, ale prywatną firmę o nazwie Cinkciarz.pl?! – oburza się Zuber. Tymczasem po imprezie w USA Bronisław Komorowski pływał jeszcze po jeziorze Michigan, popijając whisky. – Widać, że nie ma na siebie pomysłu po wyborach – dodaje na koniec Zuber.
SE.PL
To ?e robi? z siebie pieprzonych pajaców wiadomo. To ?e dla kasy rozumie si? samo przez si?. Nie rozumiem tylko jaki interes zwietrzy? w tym cinkciarz. Bolka w Ameryce ju? raczej ma?o kto pami?ta, a na Bula sam Prezydent Obama wkurwiony (skoro spro?ny Bronek obrazi? jego ?on?) i wyobra?am sobie ?e nie tylko on.