Co za skandal! Sąd wypuścił króla dopalaczy

Skandal! Katowicki sąd wypuścił z aresztu króla dopalaczy!

Maciej K., przez którego kilkaset osób na Śląsku zatruło się dopalaczem Mocarz, wyszedł na wolność za 10 tysięcy złotych! Sędzia wspaniałomyślnie uznał, że diler na pewno nie będzie utrudniał śledztwa, więc nie ma sensu karać go na zapas. Prokuratura już zapowiedziała odwołanie.

Śledczy mają na Macieja K. mocne dowody. Ustalili, że 20-latek z Katowic od października ubiegłego roku sprowadzał z zagranicy dopalacze i handlował nimi w Polsce. Jego narkotykowy kram oferował do sprzedaży głównie Mocarza – dopalacz, którym w ubiegły weekend zatruło się na Śląsku ponad 300 osób.

Król używek wpadł w poniedziałek wieczorem. W jego mieszkaniu policja znalazła ponad 100 gramów porcjowanych narkotyków.

– Przedstawiliśmy mu zarzut posiadania środków odurzających oraz spowodowania niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzanie ich do obrotu. Usłyszał także dwa zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Te czyny zagrożone są karą 10 lat pozbawienia wolności – mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Do sądu niemal natychmiast trafił wniosek, by niebezpiecznego dilera odizolować od społeczeństwa. Sąd jednak ten wniosek odrzucił.

– Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Jego postawa nie przemawiała na jego niekorzyść. Nic nie wskazuje na to, że będzie utrudniał postępowanie lub ponownie popełni przestępstwo. Tymczasowe aresztowanie nie może pełnić funkcji kary za już popełnione czyny, nawet te najcięższe – tłumaczy Jarosław Gwizdak, prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód.

Maciej K. wpłacił 10 tysięcy złotych kaucji i wyszedł na wolność. Do czasu procesu musi codziennie stawiać się na komendzie i ma zakaz opuszczania miasta. Skandaliczna decyzja sądu wywołała w prokuraturze oburzenie.

– Uważaliśmy, że 20-latka trzeba izolować, bo może mataczyć albo wrócić do rozprowadzania narkotyków. Po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia postanowienia sądu złożymy odwołanie – zaznacza prok. Zawada-Dybek.

Minister sprawiedliwości Borys Budka poprosił katowicki sąd o wyjaśnienie kuriozalnej decyzji o wypuszczeniu na wolność Macieja K. Jednak sędzia Jarosław Gwizdak, prezes katowickiego sądu, broni się, że takie jest prawo. – Taka decyzja jest skutkiem wdrożenia nowych praw, nowych procedur, wedle których wolność człowieka jest wartością nadrzędną. Prokurator nie przekonał sędziego o konieczności zastosowania aresztu tymczasowego stąd też podejrzany został zwolniony – powiedział w rozmowie z jednym z portali.

se.pl

Więcej postów

3 Komentarze

  1. Syn ministra administracji i cyfryzacji-A. Halickiedo(PO) te? ma problemy z narkotykami.Halicki mia? rewizj? policyjn? w domu i co? CISZA!

Komentowanie jest wyłączone.