Czarne chmury nad Jarosławem Kaczyńskim. Śledczy wkroczyli do akcji

Niezależny dziennik polityczny

Niezwykle ważna decyzja prokuratury! Będzie śledztwo w sprawie „dwóch wież”, czyli deweloperskiego biznesu spółki Srebrna, z którym związany był Jarosław Kaczyński. Inwestycja upadła, nim się zaczęła. Biznesmen, który ją przygotowywał, oskarżył prezesa PiS o oszustwo. Prokuratura za ministra Zbigniewa Ziobro odmówiła wszczęcia śledztwa. Teraz okazuje się, że sprawa tej afery nie jest zakończona..

„Newsweek” poinformował, że prokuratura „przyjrzy się sprawie dwóch wież w trybie procesowym”. To informacja od prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. Dodatkowo „Wyborcza” nieoficjalnie dowiedziała się, że decyzja jest już podjęta i śledztwo będzie ponownie wszczęte.

Sprawa „dwóch wież” dotyczy Jarosława Kaczyńskiego

Afera wybuchła w 2019 r. Na działce na warszawskiej Woli spółka Srebrna szykowała budowę bliźniaczych wież. Jak przypomina „Wyborcza” właścicielem spółki jest Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, a miejsca w radzie fundacji dzielą prezes PiS Jarosław Kaczyński, były ksiądz Rafał Sawicz i przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Potem dołączył do nich austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, odpowiedzialny za projekt. Jednak Kaczyński zaczął obawiać się, że deweloperka może źle wpłynąć na notowania PiS przed wyborami samorządowymi, zawiesił projekt. Birgfellnerowi zostały przez to rachunki do opłacenia. Srebrna nie chciała mu wypłacić pieniędzy, a prezes PiS stwierdził, że Austriak nie ma żadnych dowodów na swoje wydatki.

Prokuratura uwierzyła Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie było śledztwa

Na dodatek poradził mu, by wynagrodzenia dochodził na drodze sądowej. Miał jednak pecha, bo Birgfellner wszystko nagrał. Część nagrań opublikowała na początku 2019 r. „Wyborcza”. Po zawiadomieniu prokuratury o tym, że Kaczyński miał oszukać Austriaka nic się jednak nie wydarzyło. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Prowadząca sprawę prokurator Renata Śpiewak uwierzyła w wersję przedstawianą przez prezesa PiS.

Wyborcza” przypomina, że wśród zarzutów opisanych w zawiadomieniu Birgfellnera była sprawa koperty z 50 tys. zł, którymi opłacił podpis Rafała Sawicza, byłego księdza zasiadającego we władzach fundacji będącej właścicielem Srebrnej. Serwis wskazuje, że dla Jarosława Kaczyńskiego „koperta dla księdza” może być najpoważniejszym problemem w sprawie. Wątek tej koperty ostatecznie znalazł się w oddzielnym postępowaniu. Prokuratura nie przesłuchała w tej sprawie ani Jarosława Kaczyńskiego, ani byłego księdza Sawicza. Na dodatek jesienią 2019 r. umorzyła postępowanie.

Będzie śledztwo w sprawie „dwóch wież”

Interesy austriackiego biznesmena reprezentuje Roman Giertych. Podkreśla on, że brak wszczęcia śledztwa w sprawie „dwóch wież” to jeden z większych skandali prokuratury czasów rządów PiS. Teraz jednak afera może wreszcie doczekać się wyjaśnienia. Po zmianie władzy i odpolitycznieniu prokuratury śledztwo jednak się odbędzie. A to może oznaczać poważne kłopoty dla Jarosława Kaczyńskiego.

Źródło: fakt.pl

Więcej postów