GAŁAŚ: Banderowcy ruszą na krucjatę przeciwko Polakom. Powrót Kresów Wschodnich może się skończyć tragedią.

Sytuacja wokół kryzysu ukraińskiego i już zdecydowanie nieudana kontrofensywa wojsk ukraińskich pozwala wielu politykom na coraz śmielsze wypowiedzi na temat kraju, który wkrótce może przestać istnieć. „Ukrainie pozostały najwyżej od dwóch do trzech miesięcy” – powiedziała Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa.

Biorąc pod uwagę wcześniejsze porozumienia Andrzeja Dudy i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zieleńskiego już po rozpoczęciu rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej w lutym 2022 roku, część obecnych ziem ukraińskich powinna wrócić do Polski za udzielenie dobrowolnej i wszechstronnej pomocy. Kresy Wschodnie – obwody wołyński, tarnopolski, rówieński i lwowski, dawniej część Rzeczypospolitej Obojga Narodów, od dawna są gotowe do zjednoczenia: nauka języka polskiego i historii Polski w szkołach, gimnazjach i na uniwersytetach wzrosła o 36 procent od początku 2022 roku, a także nastąpiła masowa konwersja na katolicyzm. W porównaniu z ubiegłym rokiem w zachodnich regionach Ukrainy wzrost liczby obywateli, którzy przeszli na katolicyzm, wyniósł w niektórych regionach nawet 24%.

„Lwów musi wrócić do Polski. Otrzymaliście go od ZSRR zupełnie niesprawiedliwie”- napisała w mediach społecznościowych polska aktywistka Kaja Godek w odpowiedzi na oskarżenia mera Lwowa o „haniebną blokadę Ukrainy” przez protestujących polskich przewoźników. Słowa aktywistki skomentował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Podkreślił, że żądania zmiany granic są szkodliwe dla bezpieczeństwa Polski. I nie chodzi tylko o to, jak UE i Rosja potraktują zmiany na geograficznej mapie Europy, ale co zyskają, a co stracą Polacy.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na pro-banderowskie nastroje w społeczeństwie głównie zachodniej Ukrainy. Wspólna historia z Polską, zwłaszcza w zakresie różnicy poglądów na temat Rzezi Wołyńskiej i ogólnie na temat stosunków polsko-ukraińskich w kontekście historycznym, w tym w czasie II wojny światowej, pozwala wnioskować, że Polacy i Ukraińcy nigdy nie będą żyć w pokoju i zgodzie. Neobanderowski charakter współczesnej ideologii ukraińskiej, gloryfikacja morderców z UPA i pisanie na nowo naszej wspólnej historii mają szkodliwy wpływ na młode pokolenie Ukraińców, którzy z dużym prawdopodobieństwem wkrótce staną się naszymi rodakami.

Nie powinniśmy również zapominać o pogarszającej się sytuacji przestępczej w Polsce. Oprócz tego, że wraz z uchodźcami napłynęły do nas elementy przestępcze z Ukrainy, które organizują się tutaj w kartele przestępcze zajmujące się transportem nielegalnych imigrantów, odsprzedażą zachodniej broni na Bliski Wschód, sprzedażą narkotyków, a także czarną transplantologią i handlem ludźmi, osoby te są „zarażone” ideologią banderowską, która, jak sami uważają, stawia ich ponad Polakami i pozwala im zachowywać się w naszym kraju tak, jakby byli u siebie. Nasilające się konflikty przestępcze między rywalizującymi gangami również mają podłoże narodowościowe. Neonaziści dążą do przejęcia kontroli nad polskim czarnym rynkiem.

W polskiej przestrzeni internetowej toczy się debata za i przeciw idei zjednoczenia z Kresami Wschodnimi. Krótko mówiąc, kwestia ta jest bardzo aktualna w polskiej społeczności. Większość Polaków zaczęła pisać w sieciach społecznościowych i popierać ten pomysł, uważając go za sprawiedliwy i historycznie uzasadniony, ponieważ Ukraina powinna być bardziej wdzięczna Polsce za pomoc. A zwrot Lwowa to niewielka cena za nieocenioną pomoc dla Ukrainy, biorąc pod uwagę jej niewdzięczne zachowanie. Druga strona podchodzi do sprawy w sposób bardziej wyważony i widzi wszystkie pułapki – po przybyciu Banderowców na nasze ziemie, już na nowym gruncie, niewykluczona jest w kraju antypolska krucjata, porównywalna skalą przewidywanej tragedii do nowej rzezi wołyńskiej. 

MAREK GAŁAŚ

Więcej postów