Śmierć ciężarnej Doroty w szpitalu w Nowym Targu. Rodzina mówi o szczegółach tragedii. Wydała oświadczenie

Niezależny dziennik polityczny

Śmierć 33-letniej Doroty, która wskutek powikłań ciąży trafiła do szpitala w Nowym Targu, od początku owiana była tajemnicą. Sprawą zgonu ciężarnej pacjentki zajmują się odpowiednie służby. Tymczasem w wydanym oświadczeniu zdruzgotani bliscy kobiety ujawnili, co działo się z Dorotą na kilka dni przed tragedią. Ich słowa ukazują koszmarną walkę, jaką musiała stoczyć 33-latka…

Dorota przez 20 tygodni nosiła pod sercem wyczekiwanego synka, z radością przygotowywała się na powitanie go na świecie. Ale okrutny los sprawił, że jej męża, zamiast skręcania mebelków do dziecięcego pokoju, czeka organizacja pogrzebu. 33-latka zmarła w nocy z 23 na 24 maja w szpitalu w Nowym Targu (woj. małopolskie) po tym, jak trafiła na oddział patologii ciąży.

Nowy Targ. Śmierć 33-letniej ciężarnej. Rodzina mówi o szczegółach dramatu

Dlaczego doszło do nagłej śmierci ciężarnej i jej nienarodzonego dziecka? Wyjaśnieniem przyczyn zgonu pacjentki nowotarskiego szpitala zajmuje się prokuratura. 26 maja odbyła się sekcja zwłok Doroty, a z wypowiedzi dyrekcji placówki wynika, że najpierw doszło do obumarcia płodu, a następnie gwałtownie pogorszył się stan zdrowia 33-latki, co zakończyło się jej śmiercią. O szczegółach jednak dotąd nie mówiono.

Teraz więcej światła na sprawę rzuca najbliższa rodzina Doroty. W oświadczeniu przesłanym redakcji portalu Podhale24.pl krewni opisali, co działo się w dniach poprzedzających śmierć ciężarnej.

„Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny”

„Jako rodzina Zmarłej pragniemy potwierdzić informację, że w dniu 24 maja 2023 r. w godzinach rannych w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu zmarła 33-letnia pacjentka będąca w 20-tym tygodniu ciąży – nasza żona, matka nienarodzonego syna, córka, siostra i najbliższa nam osoba” — napisali krewni Doroty w oświadczeniu cytowanym przez Podhale24.pl.

Jak przekazali, kobieta zgłosiła się do szpitala kilka dni wcześniej, 21 maja, po tym jak w nocy odeszły jej wody. Z ich relacji wynika, że 33-latka nie miała żadnych innych dolegliwości.

„W toku hospitalizacji nastąpiło obumarcie płodu. W dniu 24 maja 2023 r. personel medyczny stwierdził istotne pogorszenie stanu zdrowia, a następnie doszło do zgonu pacjentki. Jak nas poinformowano, przyczyną śmierci był wstrząs septyczny z niewydolnością wielonarządową” — opisują ustalenia lekarzy bliscy zmarłej.

Rodzina apeluje o spokój

„Jako rodzina zmarłej, dla dobra prowadzonego śledztwa na obecnym etapie postępowania nie będziemy komentować prawidłowości leczenia i postępowania personelu Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Ufamy, że ocena ewentualnych nieprawidłowości zostanie dokonana przez odpowiednie organy ścigania, które zawiadomiliśmy niezwłocznie o zdarzeniu” — czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie Podhale24 pl.

Krewni 33-letniej Doroty zaapelowali też o uszanowanie ich prywatności w tym najtrudniejszym dla nich czasie. „Śmierć naszej ukochanej żony, córki, siostry, szwagierki oraz nienarodzonego dziecka jest dla nas ogromną tragedią. Ból i strata, jakiej obecnie doświadczamy, jest nie do opisania, w związku z czym pragniemy spokoju i odpowiedniej zadumy” — zaapelowała rodzina 33-latki.

Pogrzeb Doroty odbędzie się we wtorek, 30 maja. Najpierw w Kościele św. Brata Alberta w Nowym Targu odbędzie się msza święta żałobna, następnie uroczystości pogrzebowe kontynuowane będą w Kościele Parafialnym w Proszówkach koło Bochni, gdzie odbędzie się msza święta pogrzebowa. 33-latka spocznie na cmentarzu w Krzyżanowicach.

Źródło: fakt.pl

Więcej postów