Wprowadzenie paszportów covidowych budzi spore kontrowersje wśród części społeczeństwa i polityków. Czy bez ich wprowadzenia, grozi nam całkowity lock down? O tym z lekarzem i posłem PiS Bolesławem Piechą rozmawiała w środę 19 stycznia publicystka Faktu Agnieszka Burzyńska.
Fakt: Minister zdrowia mówi, że grozi nam niewydolność służby zdrowia. Przedstawia katastroficzny scenariusz z kolejką karetek przed szpitalami. Czy w tej sytuacji, wprowadzenie obostrzeń, np. obowiązek zdalnej pracy w administracji publicznej to nie jest za mało? Przecież ci ludzie popracują w domu, a potem rusza do galerii handlowych, na wyjazdy… Czy już nie czas powiedzieć dość i musimy jakiś lock down wprowadzić?
Bolesław Piecha, lekarz, poseł PiS: Na pewno jest to rozważane. Jesteśmy w przededniu tak potężnej fali, że ja sądzę, że pewne ruchy lockdownowe muszą być uruchomione. Przypomnę, że nie udało się w Polsce wprowadzić póki co, weryfikacji zaszczepionych osób, które mógłby uczestniczyć czy to w galeriach, czy w instytucjach kultury, czy szkołach. Mamy tylko jedno wyjście: lock down. Lock down zawsze jest bolesny i dla konsumentów, którzy spędzają w galeriach czas, czy potrzebują wykonać zakupy, ale również dla przedsiębiorców, bo to jest także bardzo istotna sprawa ekonomiczna.
Jaki lock down będzie potrzebny?
– Według mnie, jest to umożliwienie pracy zdalnej wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. To nie jest korzystne ze względu na życie społeczne czy gospodarcze. Pewnie to jest także kwestia szkół, które co dopiero otworzyły swoje podwoje i zaczęły przyjmować uczniów, a teraz trzeba będzie ich wycofać przed komputery – to nie jest dobra rzecz. I to, co jest najgorsze, czyli to, co spotka służbę zdrowia, czyli oblężenie przychodni specjalistycznych i szpitali. Tego się najbardziej boję.
Jeśli chodzi o szkoły, czy zapadnie taka decyzja?
– Uważam, że należy bardzo poważnie rozważyć sprawy lockdownowe w szkołach. Ministerstwo edukacji musi zmierzyć się z tym problemem, bo omikron jest szalenie zakaźny. Dobrze by było te decyzje podejmować jeszcze w tym tygodniu i nie czekać, bo szkoły muszą mieć też trochę czasu, aby się przygotować.
W Polsce nie udało się do tej pory wprowadzić nawet paszportów covidowych…
– Weryfikacja paszportów szczepiennych jest warunkiem sine qua non, żeby próbować wrócić do quasi normalności. Nie rozumiem stanowiska w tej sprawie niektórych środowisk i posłów, bo pracodawca przecież zna stan zdrowia pracownika, który przedstawia książeczkę zdrowia, która określa, czy możemy pracować czy nie lub L4. Przy tym, czy ktoś się zaszczepił czy nie, nie są to szczególnie wrażliwe dane.
Będę zabiegać o to, aby ten paszport covidowy był egzekwowany. To jest jeden z bardzo ważnych warunków utrzymania dystansu społecznego, bo on reguluje, czy w restauracji, czy w kinie, czy w teatrze, jest odpowiednia ilość osób. To nie jest także zbyt ogromny wysiłek organizacyjny. Przedsiębiorcy muszą mieć narzędzie, np. aplikację w telefonie… Widziałem to we Francji, czy na Litwie. Np. na Litwie nikt z posłów nie może wejść do parlamentu, jeśli nie pokaże, że jest zaszczepiony, albo ozdrowieńcem, albo z negatywnym testem.
– Decyzje dotyczące obostrzeń powinny zapaść jak najszybciej – twierdzi poseł PiS.