Premier Mateusza Morawiecki spotkał się w środę 19 stycznia z premierem Łotwy Artursem Krišjānisem Kariņšem. Politycy zorganizowali wspólną konferencję prasową. Mówili o polityce Unii Europejskiej, ale także o sytuacji Ukrainy poważnie zagrożonej atakiem ze strony Rosji.
Premier Mateusz Morawiecki psodczas spotkania z szefem łotewskiego rządu Artursem Kriszjanisem Karinszem rozmawiał na temat unijnej polityki energetycznej i klimatycznej i reform zasad fiskalnych. Debatowali także o wzmacnianie odporności UE oraz o wyzwaniach w zakresie polityki wschodniej i bezpieczeństwo regionie związanego z Rosją i Ukrainą.
Mateusz Morawiecki podczas spotkania z premierem Łotwy skomentował politykę UE.
System ETS musi ulec zmianie; ceny emisji nie mogą być zależne od spekulacji rynkowych. UE prowadzi w tej kwestii nieodpowiedzialną politykę”
– mówił stanowczo szef polskiego rządu.
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej podkreślił, że mamy do czynienia z krytycznym momentem w historii z punktu widzenia gazociągu Nord Streem 2.
Głos Łotwy, głos Polski jest jednoznaczny: ten gazociąg nie powojniem być wzmocnieniem arsenału szantażu w rękach, w dyspozycji prezydenta Rosji. Wzywamy naszych niemieckich partnerów do oprzytomnienia, wzywamy do uświadomienia sobie, jak gigantyczne ryzyka łączą się z przekazaniem tego narzędzia szantażu w ręce Moskwy”
– podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu wyjaśnił, że przedstawił też łotewskiemu premierowi polskie stanowisko w kwestii ETS. Według premiera obywatele Polski, a także Łotwy „przecierają dziś oczy ze zdumienia” , widząc wysokość rachunków za energię. Ocenił, że ceny energii zależą „od zewnętrznych sił”. „Z jednej strony Rosja, z drugiej nieodpowiedzialna i dogmatyczna polityka wokół ETS, czyli polityka klimatyczna UE” – podkreślił.
System ETS podlega spekulacyjnym zakupom ze strony różnych inwestorów finansowych i niefinansowych. To jest nieprawidłowość, tak nie powinno być. W takim układzie ceny energii są zależne od spekulacji rynkowych, a nie od sił regulacyjnych bądź sił rynkowych — występujących tylko na rynku energii”
– dodał Mateusz Morawiecki. „Nasz głos mam nadzieję będzie coraz bardziej słyszalny” – podkreślił.