– Oczywiście nie możemy ulegać szantażowi ze strony Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że jakikolwiek dialog w sprawie Turowa jest niestety niemożliwy ze względu na takie twarde stanowisko ze strony Unii – ocenił dr Krzysztof Kawęcki w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Komisja Europejska poinformowała w czwartek, że wysłała do Polski dwa wezwania do zapłaty kar dotyczących kopalni Turów i jak dotąd nie otrzymała pieniędzy. Rzecznik KE Balazs Ujvari przekazał, że zgodnie z procedurą jeśli KE nie otrzyma pieniędzy, potrąci środki z funduszy należnych z budżetu UE.
Nie można ulec szantażowi
Zapytaliśmy politologa doktora Krzysztofa Kawęckiego o to, w jaki sposób jego zdaniem Polska powinna rozwiązać sprawę konfliktu z Komisją Europejską ws. Turowa i czy w ogóle jest to możliwe. – Oczywiście nie możemy ulegać szantażowi ze strony Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, że jakikolwiek dialog w tej sprawie jest niestety niemożliwy ze względu na takie twarde stanowisko ze strony Unii Europejskiej – stwierdził.
– Jedynym wyjściem z tego problemu jest jakieś porozumienie z Czechami mimo tego, że dotychczasowe osiemnaście spotkań nie przyniosły żadnych rozwiązań, ale to jest jedyna droga i jedyna możliwość – powiedział ekspert.
Trudne porozumienie
Dr Krzysztof Kawęcki stwierdził, że o takie porozumienie zdecydowanie będzie trudniej będzie z Komisją Europejską. -Zapewne zastosuje ona te zapowiadane sankcje, natomiast my absolutnie nie możemy temu ulec – zaznaczył.
Politolog zapytany o to, czy ma w ogóle jakiś pomysł, w jaki sposób można byłoby zażegnać spór z Komisją Europejskiej w tej sprawie, odpowiedział, że nie. – Żadne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy.Ze strony Komisji Europejskiej nie widzimy jakiejkolwiek woli kompromisu, czy płaszczyzny do negocjacji.Unia nie przedstawiła żadnej możliwości, więc nie bardzo widać jakąkolwiek szansę na porozumienie – odparł.
O co chodzi?
Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego ub. r. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Do tej skargi przychylił się TSUE, który nakazał Polsce wstrzymanie wydobycia. 20 września ub.r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić nie zamierza.