Szokujące słowa Dworczyka o minister rządu. Róża Thun: PiS gardzi ludźmi

W internecie pojawił się kolejny mail, który ma pochodzić ze skrzynki pocztowej szefa KPRM Michała Dworczyka. Tym razem dotyczy Anny Zalewskiej, ówczesnej minister edukacji. Bliski współpracownik premiera Morawieckiego nazywa ją „babą z magla”. – Myślałam, że oni tak agresywnie i wulgarnie zwracają się wyłącznie do mnie, ale okazuje się, że to ich naturalny sposób bycia. Z maila widać, jak politycy PiS gardzą ciężko pracującymi ludźmi – mówi Faktowi europosłanka Róża Thun.

Mail, który pojawił się na portalu Poufna Rozmowa pochodzi z maja 2018 r. Wynika z niego, że premier Mateusz Morawiecki ujawnił Michałowi Dworczykowi treść SMS-ów, które otrzymał od Anny Zalewskiej. Była ona wtedy ministrem edukacji narodowej. Premier zaznacza, że wiadomości są „nie do posyłania dalej”.

W SMS-ach wysłanych premierowi Anna Zalewska odnosi się do sytuacji struktur dolnośląskich PiS, którymi wówczas kierowała. „Sytuacja w Bystrzycy wygląda inaczej ale to na później mam nadzieję że wszystko będzie dobrze proszę naszych by byli wcześniej wyjaśniam jeszcze problem jakichś list które tworzą urzędnicy” [pisownia oryginalna – red.] – czytamy. W drugiej wiadomości ówczesna minister wspomina, że „instytut w Międzylesiu ma kłopoty finansowe i zdiagnozowano konflikt w załodze info z ostrożności”.

„Przepraszam, ale powiem krótko – Anka zachowuje się jak baba z magla. Na dodatek przeżarta kłamstwem do szpiku kości” – odpisał Dworczyk Morawieckiemu.

Zapytaliśmy językoznawcę, skąd pochodzi określenie „baba z magla”. – To powiedzenie pochodzące z folkloru miejskiego. Oznacza osobę plotkarską, która dużo mówi i interesuje się życiem innych. Kiedyś, jak kobiety zanosiły bieliznę do magla, trwało to trochę czasu, zanim maszyna wygładziła pranie, więc ucinały sobie pogaduszki. Najczęściej były to gospodynie, proste kobiety, bo bogaci mieli służbę od takich rzeczy – mówi Faktowi prof. Rafał Zimny, językoznawca z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i członek Rady Języka Polskiego.

Ekspert dodaje, że „baba z magla” to synonim bezmyślnego mówienia. – Czasem mówi się, że coś jest na poziomie magla, czyli są to plotki, sensacyjki, obgadywanie kogoś – podkreśla wykładowca. Zdaniem prof. Zimnego, „baba” to określenie pejoratywne. – Dawniej na południu Polski to słowo było neutralne i oznaczało „kobietę ze wsi”. „Baba na straganie sprzedaje pietruszkę” – w takim stwierdzeniu nie było kiedyś nic obraźliwego w Krakowie – mówi językoznawca.

Europosłanka Róża Thun jest zszokowana tym, jak minister Dworczyk nazwał swoją koleżankę z partii. – Pierwsze zdanie Dworczyka o Zalewskiej jest nieeleganckie, jeżeli takie słowo w ogóle pasuje do tego towarzystwa, a drugiemu zdaniu nie mogę zaprzeczyć – mówi Faktowi europosłanka Polski 2050.

Róża Thun doświadczyła już brutalnego potraktowania przez polityka PiS. W styczniu 2018 r. Ryszard Czarnecki porównał ją do szmalcowników. Europosłanka wytoczyła mu proces sądowy i w 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Czarneckiemu opublikować przeprosiny.

Różę Thun zdumiewa, że politycy PiS nie bronią publicznie swojej koleżanki. – Dziwię się, że nie robią przynajmniej takiego samego larum, jakie zrobili po komentarzu Sikorskiego o pani Kempie – podkreśla. Chodzi o brutalne słowa, które padły w czasie dyskusji na Twitterze. „Walnij się w zatłuszczony łeb” – odpisał europoseł Radek Sikorski Beacie Kempie, swojej koleżance z Parlamentu Europejskiego.   Tak zareagował na to,  że zwracała się do niego per „herr Lord”.

– Myślałam, że oni tak agresywnie i wulgarnie zwracają się wyłącznie do mnie, ale okazuje się, że to ich naturalny sposób bycia. Z maila widać, jak politycy PiS gardzą ciężko pracującymi ludźmi. Czemu niby baba z magla miałaby być podobna do posłanki Zalewskiej? Tam, gdzie ja noszę pranie i korzystałam z magla są bardzo uprzejme i miłe panie. I należy im się szacunek. Czy ta wypowiedź mnie oburza? Tak, bo wyraża brak szacunku dla ciężko pracujących pań w maglu – podkreśla europosłanka.

Anna Zalewska nie chciała odnieść się do słów Dworczyka. – Nie komentuję maili, których pochodzenia nie znam – powiedziała nam.

Michał Dworczyk miał nazwać Annę Zalewską „babą z magla”.

Anna Zalewska była wówczas ministrem edukacji.

Dworczyk stwierdził też, że Zalewska jest „przeżarta kłamstwem”.

Róża Thun uważa, że PiS nie ma szacunku dla ciężko pracujących ludzi.

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie   znajdziecie tutaj.   Napisz list do redakcji:   List do redakcji   Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter

FAKT.PL

Więcej postów