Premier niemieckiego landu Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig wezwała rząd federalny do zatrzymania atomu w Polsce – poinformowało Polskie Radio w poniedziałek. Medium przypomina, że niemiecka polityk była orędownikiem budowy gazociągu Nord Stream2.
Niemiecka polityk tłumaczy swoje stanowisko obawą o katastrofę atomową. Premier landu była orędownikiem budowy gazociągu Nord Stream 2. Polskie Radio przypomina, że jest niekiedy nazywana „Schroederem w spódnicy”. Gazociąg wychodzi na brzeg właśnie w Meklemburgii-Pomorza Przedniego – zwraca uwagę PAP.
Nie jest to pierwsza próba blokowania rozwoju energii atomowej w Europie przez niemieckich polityków. Niemiecka minister środowiska Svenja Schulze zaprezentowała w marcu br. dokument programowy, który zakładał m. in. wywieranie presji na inne państwa europejskie, by przyłączyły się do wygaszania atomu – pisze PAP. Podkreślono w nim, że finansowane przez państwa nowe elektrownie atomowe nie leżą w interesie Niemiec.
PAP przypomina, że w drugiej połowie września br. przedstawiciele Rady Ministrów spotkali się z sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm. Rozmowy dotyczyły polsko-amerykańskiej współpracy oraz dialogu strategicznego w dziedzinie energii, w tym energetyki jądrowej.
W lipcu br. informowaliśmy, że państwowa, południowokoreańska firma KHNP zamierza złożyć oficjalną propozycję udziału w polskim programie energetyki jądrowej. Wcześniej Korea Południowa ogłosiła zamiar złożenia oferty budowy reaktora jądrowego w Polsce. Korea dołączyłaby tym samym do USA i Francji.
Niedawno pisaliśmy, że amerykański koncern Westinghouse otrzymał grant na przygotowanie programu rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Podkreślił on, że wspomniany grant to „jeden z kluczowych elementów realizacji Umowy Międzyrządowej (IGA) pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi w zakresie współpracy na rzecz rozwoju programu energetyki jądrowej”. Nie ukrywa też, że pozyskanie pieniędzy rządu USA na stworzenie programu Front-End Engineering and Design (FEED) ma być wstępem do zaangażowania Amerykanów w budowę sektora energetyki atomowej w Polsce.
16 sierpnia 2020 roku pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, parafował umowę o współpracy Polski i USA w dziedzinie rozwoju cywilnej technologii jądrowej razem z ówczesnym sekretarzem stanu Mike’m Pompeo. Jeszcze przed jego wizytą w Polsce „Dziennik Gazeta Prawna” donosił, że amerykańskie władze włączyły zielone światło dla transferu technologii nuklearnych do Polski. Kolejne porozumienie w sprawie zaangażowania Amerykanów w budowę polskiego sektora energetyki jądrowej Naimski zawarł w październiku, przy okazji tallińskiego szczytu Trójmorza.
Według niedawnych zapowiedzi Naimskiego, Polska będzie inwestować w technologię jądrową, a pierwszy reaktor ma być gotowy za 12 lat. Obecnie trwają przygotowania do wyboru ostatecznej lokalizacji elektrowni. Rozważane są dwie lokalizacje, obie w województwie pomorskim. Harmonogram prac przewiduje, że pierwszy reaktor zostanie uruchomiony w 2033 roku. Łącznie ma powstać sześć reaktorów, z których ostatni ma być gotowy do pracy w 2043 roku. Według szacunków polskiego rządu elektrownia pokryje do 25 proc. produkcji energii w kraju. Kompleksową ekspertyzę dotyczącą budowy reaktorów mają przygotować, zgodnie z polsko-amerykańską umową rządową, firmy amerykańskie wspierane przez lokalną administrację.
Dodajmy, że polskim projektem jądrowym zainteresowana jest także Francja.
pap / wnp.pl / Kresy.pl