Mieszkańcy Bogatyni o decyzji TSUE: Ten wyrok to dla nas tragedia!

Mieszkańcy Bogatyni o decyzji TSUE: Ten wyrok to dla nas tragedia!

Mieszkańcy 17-tysięcznej Bogatyni drżą o losy tamtejszej kopalni. Chociaż rząd zapowiedział, że nie zamknie zakładów zastanawiają się, czy polskie władze nie ugną się w końcu za sprawą wysokiej kary zasądzonej przez Trybunał Sprawiedliwości UE. W świetle wyroku, Polska musi płacić ponad 2 miliony złotych kary za każdy dzień funkcjonowania kopalni. Jej zamknięcie pozbawi pracy tysiące ludzi.

Cały kompleks przy kopalni daje zatrudnienie ponad 5 tysiącom ludzi. Co czeka mieszkańców, jeśli na skutek decyzji TSUE kopalnia zostanie zamknięta? To przerażająca wizja. – Ludzie będą musieli wyjechać w poszukiwaniu pracy, cały region się wyludni – mówi Faktowi mieszkająca w Bogatyni pani Wioletta (49 l.).

Mieszkańcy mają żal do rządu, bo uważają, że politycy wcześniej powinni dogadać się z Czechami, którzy złożyli skargę do trybunału w sprawie polskiej kopalni. – Mogli zrobić więcej, a nie zrobili. Polska nie ma pieniędzy żeby płacić tak ogromne kary! – denerwuje się Elżbieta Legażyńska (61 l.).

Nie wszyscy jednak wierzą w zamknięcie kopalni. – Cieszę się, że premier Morawiecki zapowiedział, że nie zamknie kopalni i elektrowni – mówi nam Józef Pieciuk (70 l.), emeryt.

Głosy Polaków

Jarosław Doliński (50 l.) pracuje w Czechach, wcześniej pracował w kopalni: Polski rząd na pewno mógł zrobić coś więcej w tej sprawie. Jednak z drugiej strony naszym sąsiadom Czechom nie przeszkadzają kopalnie, które działają w ich kraju

Mirosław (37 l.) kiedyś pracował w elektrowni, mieszkaniec Bogatyni od 30 lat: Premier twierdził już w maju, że sprawa Turowa została załatwiona, a teraz widzimy, na czym stanęło. Dlatego teraz jak najszybciej rząd powinien zająć się naprawieniem tej sytuacji, inaczej najbardziej ucierpią mieszkańcy

Wioletta (49 l.): Decyzja TSUE to dla nas tragedia. Jeśli zamkną kopalnie, region się wyludni, pozamykają szkoły i szpitale. Uważam, że Niemcy i Czesi czepiają się naszych kopalni, a na swoje przymykają oko. Uważam, że w tej sprawie nasz rząd i premier nie mogli zrobić nic więcej

Józef Pieciuk, (70 l.), emeryt: To bezprawie! Czesi i Niemcy mają tutaj przy granicy działające kopalnie i nie muszą płacić żadnych kar. Wyrok TSUE jest więc pozbawiony sensu. W tej sprawie zgadzam się z premierem Morawieckim i cieszę się, że zapowiedział, że nie zamknie kopalni i elektrowni

Elżbieta Legażyńska (61 l.): Trybunał zachował się niepoważnie, ale moim zdaniem ta sprawa to dowód na to, że polscy politycy nie przejmują się zwykłymi ludźmi. Mogli zrobić więcej, a nie zrobili i teraz kłamią. Polska nie ma pieniędzy, żeby płacić tak ogromne kary!

Czy rząd popełnił błędy? Komentują politycy

Janusz Lewandowski, europoseł, były komisarz Unii Europejskiej: Problem Turowa narastał od dawna, lekceważony przez polski rząd. Zasądzona przez Trybunał Sprawiedliwości UE kara w wysokości pół miliona euro dziennie jest więc świadectwem niekompetencji rządu, który choć miał czas, nie był w stanie wynegocjować porozumienia z Czechami. Obnaża też kłamstwo premiera Morawieckiego, który informował w maju, że Czesi wycofają wniosek z Trybunału – co natychmiast zdementowała strona czeska. Źle, że za niekompetencję rządu zapłacą polscy podatnicy.

Jan Truszczyński, główny negocjator ws. akcesji Polski do UE: W sprawie Turowa rząd polski najpierw przez lata lekceważył skargi Czechów, potem naruszył polskie i unijne przepisy o ocenie oddziaływania na środowisko. Puścił mimo uszu sugestie polubownego załatwienia sporu z Pragą. Źle skalkulował swoje szanse po wniesieniu przez Czechy sporu na forum TSUE. Zignorował niekorzystną dla Polski majową decyzję Trybunału i nie przejął się czeskim żądaniem nałożenia kary za niewykonanie tej decyzji. Teraz, gdy kara stała się faktem, jedynie pomyślny finał rozmów z Czechami może uchronić nas, podatników, przed zbiorowym ponoszeniem jej kosztu.

fakt.pl

Więcej postów